Do barażu z Rosją pozostają dwa miesiące, a reprezentacja Polski w dalszym ciągu nie ma selekcjonera. Jeszcze niedawno murowanym faworytem do przejęcia kadry był Adam Nawałka, który prowadził zaawansowane rozmowy z Cezarym Kuleszą. 64-latek nie dostał jednak zielonego światła od szefa PZPN.
Mateusz Borek w rozmowie z "Super Expressem" przewiduje, że były selekcjoner może niedługo spasować. - Nawałka musiał zadzwonić do wszystkich, spotkać się z ewentualnymi asystentami, z których jeden ma kontrakt w Rakowie, a drugi w Kaliszu, a jeszcze trzeci musi coś tam zrobić z Goczałkowicami. Potem się okazuje, że szykują Kollera, teraz nie wiadomo czy nie Szewczenkę, a może jeszcze kogoś innego. Przedziwna sytuacja, tak się nie robi, ja to się nie zdziwię, jak do końca tygodnia Nawałka podziękuje - stwierdził komentator.
- Ja nie jestem w sztabie Adama Nawałki, nawet jeśli mam fajne wspomnienia i przekonanie, że na szybko mógłby to jakoś ogarnąć. Moim zdaniem, jeśli nie chciałeś wziąć Nawałki, to nie było się z nim w ogóle spotykać i dyskutować tylko wziąć na siebie decyzję - dodał Borek.
REPREZENTACJA w GOL24
Wszystkie transfery wewnątrz PKO Ekstraklasy. Rynek powoli s...
