https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Sowiński po wygranej Hutnika z Wieczystą: Nie popadajmy w samozachwyt, jeszcze nam zostało trochę meczów

Artur Bogacki
Mateusz Sowiński i jego koledzy z Hutnika fetują strzelenia gola Wieczystej
Mateusz Sowiński i jego koledzy z Hutnika fetują strzelenia gola Wieczystej Artur Bogacki
Rozmowa z Mateuszem Sowińskim, piłkarzem II-ligowego Hutnika. W derbach Krakowa z Wieczystą (15 marca 2025) zaliczył asystę przy zwycięskim golu.

Wygraliście z Wieczystą 1:0, wynik idzie w świat. Dla obserwatorów to zaskoczenie, a czy dla pana też?

W jakimś stopniu na pewno tak, ale my od początku wierzyliśmy, że możemy wygrać ten mecz. Po to wyszliśmy na boisko. Myślę, że w naszej grze to było widać.

Trener Maciej Musiał jak was nastawiał przed tym spotkaniem? Mieliście się głównie bronić i szukać okazji w kontrze? Bo pierwsza połowa wyglądała tak, że to wy długo mieliście inicjatywę.

Nie chcieliśmy oddać tego meczu Wieczystej, bo wiedzieliśmy, jakie ci piłkarze mają umiejętności. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli nas szybko zmiażdżą, to może być ciężko się podnieść. Gdyby nas trafili w pewnym momencie, to byłby problem. Dlatego wyszliśmy wyżej, staraliśmy się kontrolować grę.

Ta porażka 1:7 jesienią na stadionie Wieczystej siedziała wam w głowach, czy odcięliście się do tamtej klęski?

Na pewno nie jest proste zapomnieć o takim spotkaniu i wyniku. Teraz wyszliśmy na boisko po to, aby się rywalom zrewanżować, chcieliśmy zrobić wszystko, żeby to odwrócić, wygrać. Cieszę się, że to się nam udało.

Świadomość, że gracie przeciwko zawodnikom takiej klasy, jacy są w Wieczystej, przerastających drugą ligę, nie stresowała dodatkowo?

Nie, nie czuliśmy stresu. Czasami jest nawet tak, że przeciwko takim zawodnikom gra się lepiej, może wręcz łatwiej.

W wiosennej części sezonu w drugiej lidze macie bardzo dobre wyniki - łącznie siedem punktów w trzech meczach. A wygrana nad Wieczystą będzie pewnie takim zastrzykiem energii na kolejne spotkania.

Miejmy taką nadzieję, ale nie popadajmy w samozachwyt, jeszcze nam zostało trochę meczów. Musimy cały czas być skoncentrowani i zdobywać kolejne punkty, aby być wysoko w tabeli, walczyć o jak najwyższe cele.

W tabeli balansujecie na granicy barażów o pierwszą ligę. Cel awansu został postawiony przed drużyną?

Postawiony może nie, ale wiadomo, że każdy z nas chciałby grać wyżej. Wszyscy marzymy o tym.

Trener Musiał mówił, że największym problemem może być szczupła kadra. Myśli pan, że przetrwacie jakoś tę rundę na dobrym poziomie?

To jest ciężkie pytanie, nie do końca do mnie. My robimy wszystko, żeby w tych meczach wyglądać jak najlepiej. Czasami też nie wszystko zależy od nas, są takie kontuzje, na które nie mamy wpływu, tak jak to było w tej rundzie.

Patrząc na skład, to chyba macie bardzo wszechstronnych piłkarzy, zmienność pozycji jest zauważalna. Na przykład pan wcześniej grał w ataku, a przeciw Wieczystej na skrzydle.

Tak, ze mną jest akurat tak, że jestem dosyć uniwersalnym zawodnikiem i gdzie trener mnie potrzebuje, to tam zagram i dam z siebie wszystko. Wolałbym grać na skrzydle, z tym, że wiele zależy od danego meczu. Na "dziewiątce" czasem się trafia na takich obrońców, którzy mocno uprzykrzają życie i gra jest ciężka. Na boku, wiadomo, jest trochę więcej swobody.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska