Polska - Ukraina 3:0 (25:18, 25:20, 25:21)
Polska: Drzyzga, Kurek, Kochanowski, Nowakowski, Leon, K. Semeniuk, Wojtaszek (libero), Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek, Fornal, Śliwka.
Ukraina: Szczytkow, Płotnycki, Drozd, Wijeckij, J. Semeniuk, Kowalow, Browa (libero) oraz Fomin (libero), Didenko, Jereszczenko, Sydorenko, Ostapenko, Polujan.
Polacy rozbili rywali w pierwszym secie
Przed tym spotkaniem, przedostatnim w grupie A (starcie Grecji z Portugalią zakończyło się po zamknięciu wydania), obie drużyny już miały zapewniony awans do 1/8 finału w Gdańsku. Biało-Czerwoni walczyli o 1. miejsce i teoretycznie lepsze rozstawienie, a po wtorkowym potknięciu Serbów (3:2 z Grecją) mogło im wystarczyć nawet wygranie tylko dwóch setów.
Niższa stawka spotkania nie sprawiła jednak, że nasz trener Vital Heynen - jak dwa dni wcześniej przeciw Belgii - posłał do boju skład „rezerwowy”. Od początku grali Fabian Drzyzga na rozegraniu i Bartosz Kurek na ataku, a liderów naszej kadry zabrakło tylko przyjmującego Michała Kubiaka, w miejsce którego grał Kamil Semeniuk. W naszej ekipie najwięcej punktów - 5 - zdobył Semeniuk.
Pierwszy set zdecydowanie należał do Biało-Czerwonych. Szybko uzyskali przewagę, którą stopniowo powiększali: było 8:5, po chwili 12:7 (Piotr Nowakowski zbił przechodzącą piłkę po zagrywce Bartosza Kurka, rywale poprosili o czas), 17:9 (błąd przy siatce gości), 21:12 (pojedynczy blok Nowakowskiego). Partię, wygraną do 15, zakończył Kurek.
Zupełnie „nie istniał” po drugiej stronie siatki as atutowy rywali Ołeh Płotnycki, który na co dzień występuje w prowadzonej przez Heynena drużynie z Perugii.
W drugiem secie meczu Polska - Ukraina było więcej wyrównanej walki
Druga partia, choć ostatecznie też wygrana dość pewnie, aż takim „spacerkiem” nie była. Goście poprawili swoją grą, nasza ekipa była na początku mniej skuteczna: 4:6, 6:9. Dobry serwis Nowakowskiego pozwolił błyskawicznie wyrównać, a w następnej akcji Leon dał nam prowadzenie 10:9 (jego pipe’a poprzedziła niesamowita gra Polaków w obronie).
Trener rywali poprosił wówczas o czas, a po chwili (14:11) musiał zrobić to ponownie. Trochę pomogło, bo Ukraińcom udało się jeszcze nawiązać walkę, choć poważniejszych kłopotów Polakom nie sprawili. Po asie Leona i ataku z krótkiej Nowakowskiego było 20:15. Od stanu 23:16 goście wprawdzie zdobyli 4 punkty z rzędu, lecz losów partii nie odwrócili. Ich serię przerwał Semeniuk, po chwili partię atakiem po bloku skończył Kurek.
Ukraina podjęła z Polską walkę
W trzecim secie początkowo gra była wyrównana. Po serii punktowej Polacy odskoczyli na 12:10, goście wzięli czas. Wkrótce na podobny manewr musiał się zdecydować Heynen, bo na tablicy wyświetlił się wynik 15:16. Drużyny wymieniały ciosy (21:19, 21:21). Końcówka należała do Polaków, a mecz skończył się po asie Kurka.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska