Gorąca końcówka? Polscy siatkarze robią to dla widowiska
We wcześniejszych spotkaniach przytrafiały się im chwile słabości, które rywale potrafili wykorzystać. Tym razem udało się wyjść z opresji. Po demolce w I secie, w drugim Belgowie długo prowadzili, jako pierwsi mieli setbola, ale ostatecznie przegrali na przewagi. A w trzeciej odsłonie znów nie mieli nic do powiedzenia, nie mogli znaleźć recepty na naszą świetną zagrywkę i blok. Czyżby Polacy w końcu się rozkręcili?
- Cały czas jesteśmy rozkręceni. Tamte mecze nie były „szarpane”, wszystko było pod kontrolą, dla widowiska. Dziś ten drugi set też był taki, żeby podkręcić atmosferę, abyśmy próbowali wyjść z ciężkich sytuacji. Zrobiliśmy to, cieszymy się z pewnego zwycięstwa - środkowy Piotr Nowakowski, wyróżniający się zawodnik meczu, był w wyjątkowo dobrym humorze.
ME siatkarzy 2021. Kibice na meczu Polska - Belgia w Tauron ...
Kaczmarek wykorzystał szansę w meczu z Belgią
Świetnie spisał się także Łukasz Kaczmarek, który - podobnie jak Grzegorz Łomacz - ostatnio był zawodnikiem drugiego wyboru.
- Cieszę, że miałem okazję zagrać, w dodatku w pełnym wymiarze. Nie mam ich zbyt dużo, bo pierwszym atakującym kadry jest najlepszy atakujący na świecie (Bartosz Kurek - przyp.). Moja rola w tej drużynie jest trochę inna. Dostałem możliwość gry w pełnym wymiarze i bardzo się z tego cieszę - mówił Kaczmarek, dla którego był to chyba najlepszy mecz w kadrze.
- Nie mnie to oceniać, niech wypowiedzą się trenerzy. Najbardziej cieszy mnie zwycięstwo i to, że jesteśmy coraz bliżej przypieczętowania pierwszego miejsca w grupie.
Heynen i jego córa zadowoleni ze zwycięstwa Polski nad Belgią
Z postawy wspomnianej dwójki zadowolony był także trener Vital Heynen, który zaznaczył, że nie dzieli zawodników na podstawowych i rezerwowych. - Dobrze wykonali swoją robotę. Nie wiem, jaki jest „najlepszy” skład. Skoro Łukasz grał tak dobrze, to musiał być na boisku - powiedział Belg.
Co ciekawe, dla niego starcie z drużyną z jego ojczyzny miało wyjątkowy wymiar. - Córka przed turniejem powiedziała mi: „Tato, nie wolno ci przegrać z Belgią. Inaczej nie będę mogła pójść do szkoły, bo wszyscy się będą ze mnie śmiać”. Miałem świadomość, że to najważniejszy mecz w ciągu ostatnich trzech lat dla mojej rodziny. Powiedziałem o tym zawodnikom - przypomniał Heynen.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska