Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Korona Kielce ONLINE
Podopieczni Gino Lettieriego zakończyli rundę jesienną na solidnej siódmej pozycji, tym samym udowodnili wszystkim niedowiarkom, że ubiegłoroczne piąte miejsce zajęte na koniec sezonu nie było wcale przypadkiem. Zwycięstwo z Legią(3:2), czy festiwale strzeleckie jakie urządzali sobie zawodnicy Korony w starciach z Cracovią(4:2), czy Lechią(5:0) pokazały, iż Kielczanie nieprzypadkowo zakończyli pierwszą część sezonu w grupie mistrzowskiej mając zaledwie pięć punktów straty do drugiego w tabeli Lecha. Oczywiście w Kielcach nikt raczej nie myśli o zdobyciu mistrzostwa, czy chociażby medalu, co wiązałoby się z awansem do Europejskich pucharów, jednak nie jest wcale wykluczone, że w przyszłym roku Korona nie będzie reprezentowała naszego kraju na międzynarodowej arenie. Wszystko dzięki bardzo dobrej postawie Rymaniaka i spółki w rozgrywkach Pucharu Polski w których zawodnicy Korny zameldowali się w półfinale w którym zmierzą się z Arką Gdynia. Kto wie, może uda się powtórzyć w tym roku największy sukces klubu jakim było dotarcie w 2007 roku do finału Pucharu Polski w którym Korona uległa 0:2 Groclinowi.
W zupełnie innym położeniu znajdują się gospodarze dzisiejszego starcia. Dla Termaliki jest to trzeci sezon w Ekstraklasie. O powtórkę z ubiegłorocznego sensacyjnie zajętego ósmego miejsca na finiszu rozgrywek raczej nie ma co marzyć. Patrząc na tabelę po rundzie jesiennej Maciej Bartoszek będzie musiał wraz ze swoimi podopiecznymi zacisnąć zęby i walczyć w każdym meczu, aby ten trzeci sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej nie okazał się ostatnim. Dla wspomnianego wcześniej trenera Bartoszka będzie to wyjątkowy mecz. To przecież w dużej mierze dzięki jego osobie w zeszłym sezonie piłkarze Korony zajęli 5. miejsce w tabeli wyrównującym tym samym rekord klubu. Dzisiejszego popołudnia były trener Korony, a obecnie Termaliki będzie miał szansę udowodnić, że zarówno w Kielcach jak i w Niecieczy jest w stanie stworzyć dobrze działający monolit.
NIE ZAGRAJĄ:
Bruk-Bet: Bartosz Szeliga, Vladislavs Gutkovskis (kontuzje)
Korona: Adnan Kovacević, Elia Soriano (kontuzje)