Kierownictwo Miasteczka Multimedialnego w Nowym Sączu odniosło się do wniosku o ogłoszenie upadłości, złożonego niecałe dwa tygodnie temu do nowosądeckiego sądu przez konsorcjum firm Cerbud-Pietras. Wnioskodawca chce likwidacji majątku spółki, która zarządza Parkiem Technologicznym MMC Brainville. Tymczasem jej zarząd ocenia to wystąpienie jako "złożone w złej wierze" i zapowiada ubieganie się o zadośćuczynienie za wyrządzone szkody na wizerunku.
Zarząd Miasteczka Multimedialnego jeszcze nie otrzymał z sądu rejonowego potwierdzenia złożenia wniosku o upadłość. Mimo to na swojej stronie internetowej opublikował oświadczenie, w którym komentuje medialne doniesienia na ten temat. Czytamy w nim, że jeśli sprawa będzie rozpatrywana przez sąd, to spółka podejmie kroki w celu oddalenia wniosku. Jeżeli wykaże, że firmy z konsorcjum Cerbud-Pietras działały w złej wierze, to zostaną one obciążone m.in. kosztami procesu.
- Typowym przykładem działania w złej wierze jest złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości w czasie, gdy toczy się spór sądowy i nie zapadło jeszcze żadne rozstrzygnięcie - podkreśla zarząd Miasteczka Multimedialnego. - Tym bardziej w złej wierze pozostają firmy, które nawet nie wytoczyły powództwa o roszczenia, na podstawie których opierają wniosek o ogłoszenie upadłości ich kontrahenta.
Spółka domagać się będzie naprawienia szkody wizerunkowej, jaką, zdaniem zarządu, spowodowała informacja o wniosku o ogłoszenie upadłości. Zażąda też od konsorcjum złożenia publicznego oświadczenia o braku podstaw do żądania upadłości i przeprosin we wszystkich mediach, w których pojawiła się chociażby wzmianka o złożeniu wniosku o upadłość Miasteczka Multimedialnego.
Zarząd podkreśla, że firmy Cerbud i Pietras nie posiadają "żadnych wierzytelności w stosunku do spółki Miasteczko Multimedialne, które - poza twierdzeniami ich przedstawicieli - byłyby bezsporne lub stwierdzone prawomocnym wyrokiem sądowym".
Z taką opinią stanowczo nie zgadza się Andrzej Krzyk, sądecki adwokat i pełnomocnik konsorcjum firm Cerbud-Pietras.
- Spółka nie wypłaciła moim klientom około trzech milionów złotych, o które od ponad roku trwa spór - zaznacza Andrzej Krzyk. - Teraz sąd będzie sprawdzał, czy dłużnik wypłacił wszystkie należności wobec konsorcjum, które kończyło budowę Parku Technologicznego.
Adwokat podkreśla, że wniosek został złożony, ponieważ zawiodły polubowne sposoby załatwienia sprawy, a do jego klientów zewsząd docierają informacje o fatalnej sytuacji finansowej spółki.
- Nie rozliczona została jeszcze dotacja unijna. Spółka nie ma pieniędzy na wyposażenie serwerowni i laboratorium - wylicza Krzyk. - Ma problemy z uzyskaniem kredytu na wyposażenie parku technologicznego.
Źródło: Gazeta Krakowska
