Film "Miasto44" to opowieść o młodych, pełnych życia i namiętności warszawiakach. Głównych bohaterów poznamy na krótko przed wybuchem walki. Konspiracja jest dla nich nie tylko aktem patriotyzmu, ale także częścią codzienności. Wspólnie tworzą jeden z najbardziej walecznych oddziałów, poznając, jak cienka linia odgradza życie od śmierci. - Jestem młodym człowiekiem i podobno mam jeszcze czas - mówi Jan Komasa, reżyser filmu, autor głośnej "Sali samobójców". - 69 lat temu ludzie w moim wieku oddawali jednak swój czas i krew z własnej woli, masowo, tak jak dziś masowo kupują telefony komórkowe czy bilety do Londynu. Wywołali Powstanie Miasta, które mnie wychowało i w którym żyję.
Komasa zamierza osadzić tę opowieść w szerszym kontekście historycznym. - Piekłem nie była jedynie przegrana Powstania - mówi. - Piekłem było też to, co spotkało Polskę po Powstaniu, to że mimo ogromu zniszczeń, poświęcenia, cierpień i ofiar zostaliśmy zdradzeni przez Zachód i Wschód.
Wybór Jana Komasy, który jest dopiero na początku swojej drogi filmowej, budził początkowo dyskusje. Producent Michał Kwieciński jest jednak pewny swojej decyzji.
- Potrzebujemy innego podejścia do tego tematu, innej energii, nowej, młodej stylistyki - tłumaczy. - Powstanie było przecież eksplozją młodości, jej wybuchem olśniewającym i tragicznym. Było dziełem młodych ludzi. I właśnie młody twórca powinien o nim opowiedzieć.
Film będzie największą produkcją polskiej kinematografii w najbliższym czasie. Efekty komputerowe zostaną stworzone przez firmę Blue Bolt z Anglii, która pracowała m.in. przy "Piratach z Karaibów", "Grze o tron" czy "Skyfall".
Premiera odbędzie się w 70. rocznicę wybuchu Powstania - 1 sierpnia 2014 na Stadionie Narodowym.