https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nakłada karę 100 tys. zł na kosiarzy trawy z Nowej Huty [MÓJ REPORTER]

Katarzyna Kojzar
Anna Kaczmarz
Firma Adrem nadal będzie zajmowała się zielenią w Nowej Hucie. ZIKiT twierdzi, że po interwencjach trawy są już koszone systematycznie.

Pod koniec maja na łamach "Gazety Krakowskiej" pisaliśmy o problemie mieszkańców Nowej Huty z niekoszonymi trawami. - Wewnątrz osiedli chaszcze przerosły już dwa metry, a pokrzywy sięgają do pasa - opowiada nasza Czytelniczka, pani Beata. - Nie dość, że Nowa Huta jest najbardziej zapomnianą i zaniedbaną przez władze miasta dzielnicą, to teraz jeszcze zarośniętą trawami i pokrzywami - narzeka. Problem dotyczył kilku osiedli, m.in. Zielonego, Kolorowego i Handlowego.

Na firmę Adrem, zajmującą się zielenią w Nowej Hucie, Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu nałożył początkowo 14 tysięcy złotych kary. ZIKiT zagroził też, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, umowa między miastem a przedsiębiorstwem zostanie zerwana.
- Doszliśmy do porozumienia z Adremem - mówi Michał Pyclik z ZIKiT-u. - Dostali 100 tysięcy złotych kary, ale umowa nie została zerwana. Widzimy znaczną poprawę i postępy w koszeniu traw - dodaje.

Bożena Szybiak z Adremu po-twierdza, że prace związane z koszeniem traw na osiedlach zostały już zakończone. - Ostateczny termin został wyznaczony na 21 czerwca. Udało nam się ukończyć prace wcześniej - mówi. Podkreśla, że firma w tym roku musiała zaangażować więcej ludzi i sprzętu, bo dostała od ZIKiT-u zlecenia nie tylko na koszenie trawników osiedlowych, ale także parków, torowisk i pasów drogowych. - To wszystko się spiętrzyło i stąd wyniknęły problemy z zielenią w Nowej Hucie - dodaje Szybiak.

Firma kończy już także obcinanie żywopłotów. Jak tłumaczy Szybiak, po raz pierwszy od sześciu lat zdarzyło się, że prace musiały być wykonane w czerwcu. - Zazwyczaj pierwsze koszenie robiliśmy w lipcu, a drugie w październiku - mówi. Jeszcze nie jest znany tegoroczny termin drugiego koszenia.

Adrem jest odpowiedzialny za stan zieleni w pięciu dzielnicach: Nowa Huta, Wzgórza Krzesławickie, Bieńczyce, Mistrzejowice i Czyżyny. Umowa z miastem ma obowiązywać do listopada 2016.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mik
co to za kara 100tys,gdy kontrakt opiewa na 2 miliony?
m
mik
tylko szmalec interesuje właściciela ADREMU.TRAWA?niech rosnie.taki mamy klimat.przestroga dla ZIKITu-dajecie wygrywac przetargi firmom nie przygotowanym do tak dużych usług.koszenie na osiedlach to nie jest koszenie takie,jak np w parku lotników ,czy na błoniach bieńczyckich,gdzie wjeżdża sprzęt zmechanizowany.osiedla kosi sie głównie przy pomocy kos spalinowych...
P
Pan Baran bee
Przyroda uwielbia niekoszone łąki ,ja też -ewentualnie owce i krowy a nie debilni kosiarze hałas i zniszenie za naszą kasę
P
Pan Baran bee
Przyroda uwielbia niekoszone łąki ,ja też -ewentualnie owce i krowy a nie debilni kosiarze hałas i zniszenie za naszą kasę
B
Babcia
To chyba Ta Wanda nie chce tej firmy koszącej, bo tak wynika z jej wypowiedzi. Nie obchodzi jej to, że trawy zostały wcześniej wykoszone, tylko sam fakt aby interweniować, dla samej satysfakcji , bez sprawdzenia jaka jest przyczyna. A to , że jest lepiej, a nie gorzej niż w latach poprzednich to nieistotne. Bo liczy się tylko plucie. Paskudne charaktery
h
hahaha
koszenie dwa razy w roku? W Nowym Bieżanowie koszą mniej więcej raz na dwa tygodnie i tak trzeba inaczej trwa wyrasta po pas
I
IronMike
Patrzę przez okno... trawa dalej nieskoszona. Mistrzejowice.
w
wanda
Cieszmy sie że ktoś interweniuje. Nie narzekajmy.Co mnie obchodzi co było rok temu. Ważne jest że teraz ktoś zwraca uwagę. Przecież oni dostaja za to pieniadze. Dzwońmy i upominajmy sie o koszenie.Też interweniowałam!
G
Gość
Adrem na osiedlach kosi po raz pierwszy od 8 lat. W latach poprzednich koszeniem zieleńców zajmowały sie różne inne firmy, ale nie Adrem. Od 2007 roku zieleńce koszone były tylko dwa razy w roku, albo tylko raz. Wcześniej do 2006 roku koszone były nieraz nawet pięc razy. Po 2007 roku żadne interwencje nas mieszkańców nie pomagały, trawa i chwasty rosły równo.Ciekawe dlaczego wtedy Pani Beata i inni niezadowoleni nie narzekałi i nie interweniowali?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska