https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Buchalik: Kamień spadł nam z serca

Bartosz Karcz
Michał Buchalik
Michał Buchalik Wojciech Matusik
Po meczu z Piastem Gliwice Michał Buchalik mógł mieć poczucie dobrze wykonanej pracy. Wisła nie straciła bramki, w czym jest również zasługa jej bramkarza. Inna sprawa, że Buchalik nie musiał w tym spotkaniu specjalnie się nagimnastykować, bo goście nie stworzyli sobie ani jednej stuprocentowej sytuacji.

Mimo wygranej 2:0, Wisła zagrała słabe spotkanie. Buchalik zgadza się z taką tezą, ale dla krakowian najważniejsze były punkty po trzech meczach bez wygranej. – Może i było to słabe spotkanie, ale jutro już nikt o tym nie będzie pamiętał – mówi bramkarz „Białej Gwiazdy”. – Wszyscy, gdy spojrzą na tabelę, zobaczą, że Wisła ma trzy punkty więcej i to jest najważniejsze. Każdy by chciał, żeby Wisła grała super, pięknie i wygrywała po dwa, trzy do zera, ale czasami się nie da. To jest piłka, to jest tylko sport. Gra się nie układała, ale cieszymy się z tego, że w końcu ta bramka padła, a później druga. Cieszymy się, bo kamień spadł nas z serca i myślę, że teraz będzie już nam łatwiej.

Plusem jest fakt, że Wisła nie straciła gola. – To jest duży plus, to mnie bardzo cieszy – podkreśla Michał Buchalik. – Zagraliśmy bardzo dobrze z tyłu. Myślę, że Piast nie stworzył sobie żadnej groźnej sytuacji. Takie zwycięstwo też można budować od tyłu. Jeśli nie traci się bramek, to wiadomo, że zawsze jakaś sytuacja z przodu się stworzy i dzisiaj tak było. Z tego się cieszymy.

Piast nie zagrażał Wiśle z akcji, jedynie od czasu do czasu gliwiczanie podejmowali próby strzałów z dystansu, z którymi Michał Buchalik bardzo dobrze sobie radził. – Tak jak mówiłem, Piast nie stworzył sobie sytuacji, ale cała obrona i ja musieliśmy być czujni, bo wiadomo, jak się w takich meczach gra – podkreśla bramkarz Wisły. – Niby stoisz cały mecz, ale musisz być przygotowanym na tę jedną interwencję. Dzisiaj na szczęście tego nie było. Graliśmy bardzo pewnie z tyłu. Brawo dla chłopaków.

Teraz przed Wisłą dwa mecze z Koroną Kielce. Najpierw w Pucharze Polski, a następnie w lidze. Żeby myśleć o korzystnych wynikach, krakowianie na pewno muszą zagrać lepiej niż w spotkaniu z Piastem. – Zobaczymy, wiadomo, że pojedziemy tam po to, żeby awansować – mówi Buchalik. – Traktujemy bardzo poważnie rozgrywki Pucharu Polski. Wiemy, że to jest taka bardzo krótka droga do pucharów, bo wygra się parę meczów i można zaistnieć w Europie. To wszystko jednak przed nami. Dzisiaj cieszymy się ze zwycięstwa, a od jutra myślimy o Koronie. Najpierw o Pucharze Polski, a później o lidze.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

Autor Bartosz Karcz

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska