https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Feliks wrócił do Krakowa. Z Wieczystą chce awansować do ekstraklasy

Artur Bogacki
Michał Feliks w poprzednim sezonie grał w Ruchu Chorzów. Teraz jest piłkarzem Wieczystej
Michał Feliks w poprzednim sezonie grał w Ruchu Chorzów. Teraz jest piłkarzem Wieczystej Wojciech Matusik
Rozmowa z napastnikiem Michałem Feliksem, nowym piłkarzem II-ligowej Wieczystej Kraków.

Jak wrażenia po pierwszych zajęciach przed nowym sezonem? Dopiero się poznajecie.
Bardzo dobre, drużyna budowana pod awans, mocna, jest duża konkurencja na każdej pozycji. Trzy-cztery tygodnie ciężkiej pracy do startu ligi (20 lipca - przyp.) i zacznie się walka o ten najwyższy cel. Teraz mamy mocne treningi u siebie, później obóz w Arłamowie, myślę, że tam się lepiej zintegrujemy. Drużyna się pozna, dotrze przed ligą, potem będzie można optymistycznie zacząć ten sezon.

No właśnie - czy perspektywa awansu była dla pana argumentem, żeby przyjść do Wieczystej? Ostatnio grał pan wyżej niż druga liga, w ekstraklasowym Ruchu Chorzów.
Myślę, że nie tylko mnie to przekonało, pewnie większość zawodników. Można tworzyć taki projekt, w momencie, gdy są postawione wysokie cele i ambitnie je realizować. Do ekstraklasy droga już nie jest długa, można tam zajść w dwa lata, wrócić tam, gdzie się grało. Jestem z Krakowa, bardzo się ucieszyłem, że mogę wrócić tutaj, do rodzinnego miasta. Dostałem dwuletni kontrakt, będę tu dłużej i z tego się bardzo cieszę.

Założył pan sobie taki cel, by to z Wieczystą wrócić do ekstraklasy?
No jasne. Już przeżyłem z Ruchem taki awans, to jest coś pięknego, każdy zawodnik z niższej ligi chce to przeżyć. To jest nasz cel, takie mamy ambicje i wierzę, że w dwa lata nam się to uda.

Teraz jednak będzie pan aż o dwa szczeble niżej niż ostatnio...
To nadal jest poziom centralny. Wiadomo, że chyba każdy zawodnik ma taki cel, by grać w ekstraklasie, ale tutaj fajne jest to, że można go bardzo szybko osiągnąć.

Wcześniej próbował pan siła za granicą, jako młody zawodnik w Nantes. Jest żal, że nie udało się tam zostać?
Może się nie udało, ale patrząc z perspektywy czasu, było to dobre przetarcie. Zabrałem tam dużo doświadczenia, które doprowadziło mnie do naszej ekstraklasy. Myślę, że dla zawodników z niższych lig to jest cel, który chcą osiągnąć jak najszybciej.

To chyba także to doświadczenie z wyższej ligi było argumentem za tym, by pan tu sprowadzić.
Na pewno tak. Wieczysta się zbroi, ściąga samych zawodników z pierwszej ligi, z ekstraklasy. Jak już mówiłem - buduje się tu bardzo mocny zespół, z ogromną konkurencją na każdej pozycji. A pewnie wzmocnienia jeszcze będą. Obyśmy tylko spełnili pokładane w nas oczekiwania, bo nie ma czasu ani miejsca na błędy, żeby nie zasiedzieć się w tej lidze.

W poprzednim sezonie w trzeciej lidze Wieczysta grała zazwyczaj jednym napastnikiem. Teraz skład wygląda na bardzo wyrównany. Nie ma obaw przed walką o miejsce w wyjściowym składzie?
Każdy, kto tu przychodzi, jest świadomy tego, że będzie rywalizował z bardzo dobrymi zawodnikami, na swoim poziomie. To jest fajne, bo pociągnie to każdego do góry. Nie będzie tak, że ktoś nie ma konkurencji i może się obijać przez tydzień czy dwa, tylko musi do każdego treningu się przykładać, ciągle udowadniać, to że jemu należy się to miejsce w składzie. Dzięki temu będziemy się rozwijać, żeby dojść tam, gdzie chcemy.

Wielu zawodników, którzy przyszli do Wieczystej, zwłaszcza do jeszcze niższej ligi, musiało mierzyć się hejtem, z opiniami, że dla dużych pieniędzy rozmieniają karierę na dobre. Pan też miał taki problem?
Wiadomo, jak to jest w internecie - ludzie mają swoje różne zdania. Wielu z nich nie zna jednak szczegółów pewnych spraw, więc nie mogą obiektywnie ocenić danego transferu.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska