To kilkadziesiąt razy więcej niż normalnie. - To na pewno jeden z najważniejszych i najbardziej pracowitych dla nas dni w roku – mówi prezes Jerzy Filus.
Produkcja pączków zaczyna się w środę po południu, trwa całą noc i jeszcze w czwartek trzeba smażyć kolejne, by nie zabrakło dla chętnych. Kilka rodzajów słodkiego przysmaku, różniących się nadzieniem i wykończeniem, trafiło do siedmiu sklepów, jakie Społem posiada na terenie powiatu miechowskiego.