W Nowej Wsi nie zanotowano większych ruchów kadrowych. Z drużyną pożegnał się młodzieżowiec Kamil Babicki, który jednak mało grywał w pierwszej rundzie. Na treningach pojawiło się kilku młodych zawodników.
- Dobra postawa w pierwszej rundzie okazała się magnesem dla młodzieżowców, także ze Śląska, chcących sprawdzić się wyżej niż tylko w rywalizacji terenowej, gdzie wcześniej występowali. Trener przed nikim nie zamyka drogi. Każdego sprawdzi, choć na brak młodzieżowców nie możemy narzekać – uważa Rafał Naglik, prezes klubu z Nowej Wsi.

W Niwie Nowa Wieś wakat dla skrzydłowego
W Nowej Wsi nie zanosi się na zbyt wiele transferów. Kadra jest stabilna, a zimą trudniej kogoś pozyskać niż latem. Działacze nie ukrywają, że przydałby się doświadczony skrzydłowy pomocnik. Nowowsianie wykonali kilka telefonów, ale ostatecznej odpowiedzi nie dostali. Ewentualna decyzja potencjalnych kandydatów do występów w Niwie uwarunkowana jest kilkoma czynnikami.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale…
W Nowej Wsi podkreślają, że nie spodziewali się tak dobrej jesieni. Liczyli, że drużyna, będąca mieszanką rutyny z młodością, zadomowi się w ścisłej czołówce, ale w granicach miejsc od trzeciego do szóstego. Tymczasem pozycja lidera sprawiła, że - trener wraz z działaczami - zweryfikowali plany.
- Jeśli otworzy się przed nami możliwość awansu, to oczywiście podejmiemy wyzwanie – deklaruje prezes Naglik. - Przecież po to wychodzi się na boisko, żeby wygrywać. Doświadczeni zawodnicy czują się na siłach, by zagrać wyżej, a z kolei młodzież jest głodna sukcesu. Nie zamierzamy jednak robić niczego na siłę.

Tymi słowami sternik Niwy daje wyraźnie do zrozumienia, że działacze nie zamierzają wywierać presji na drużynie, że „musi” awansować. Takie postawienie sprawy nie pomaga. Przeciwnie. Może przynieść odwrotny skutek. To dlatego, mierząc siły na zamiary, w Niwie stawiają sprawę, że „mogą” awansować.
W Nowej Wsi w przeszłości byli powściągliwi w ściganiu się o awans, bo spora grupa zawodników pracowała w kopalni w Pawłowicach Śląskich, co sprawiało trudność rozgrywania spotkań w połowie tygodnia. Teraz większość zawodników zatrudniona jest w najbliższej okolicy. Tylko jeden zawodnik pracuje w Pawłowicach Śląskich, a i MZPN tak układa terminarz dla czwartej ligi, żeby uniknąć terminów środowych. Jeśli już są, to w dni ustawowo wolne od pracy, czyli świąteczne.
- Z konkurencji do awansu, czyli Trzebini i Białki, płyną jasne przekazy, że interesuje ich tylko powrót w szeregi czwartoligowców. Czasem tak bywa, że gdzie dwóch się bije... – Rafał Naglik nie kończy starego polskiego przysłowia, postępując zgodnie z zasadą, aby nie tworzyć presji wyniku.

Niwa świętuje jubileusz 75-lecia
W Nowej Wsi w 2023 roku przypada jubileusz 75-lecia Niwy. Ewentualny awans byłby zatem godnym ukoronowaniem jubileuszu. Bez względu na końcowy wynik, w klubie planowane są główne obchody jubileuszowe. Terminu jeszcze nie ustalono.
Wiosną Niwa będzie łączyć ligową rywalizację z występami szczebla wojewódzkiego Pucharu Polski. Klub z Nowej Wsi będzie reprezentował oświęcimski podokręg. Kadra 19 zawodników pozwoli na pogodzenie interesów na obu frontach. Za każdy awans do następnej rundy drużyna dostanie gratyfikacje finansowe od MZPN.
- Pewnie, że chcielibyśmy pozostać w pucharowej rywalizacji jak najdłużej. Mam nadzieję, że los nie zmusi nas do dalekich wyjazdów we wschodnie rubieże Małopolski. Na pewno wielkim wydarzeniem byłoby przyjęcie broniącej trofeum Wieczystej Kraków, obecnie trzecioligowca, mającego w swoich szeregach zawodników z ekstraklasowym i reprezentacyjnym stażem – podkreśla prezes Naglik.
Niwa przegrała mecz jesieni na własnym boisku z MKS Trzebinia aż 1:5, a – mimo to – została liderem. To dlatego, że uchodziła za bezkompromisową drużynę.

- Wydaje mi się, że jesienna „zadyszka” dopadła nas właśnie na mecz jesieni przeciwko Trzebini i potem w Giebułtowie, gdzie z plasującą się w dole tabeli Jutrzenką, podzieliliśmy się punktami. To był nasz jedyny jesienny remis, a poza porażką z Trzebinią, przegraliśmy jeszcze w Sieprawiu 3:4 – wylicza prezes Naglik.
Tymczasem Trzebinia przegrała tylko raz, ale zanotowała aż trzy remisy, co było stratą dwóch punktów, a nie zdobyciem jednego.
Wiosnę Niwa zaczyna meczem u siebie przeciwko Clepardii Kraków. Potem wyjeżdża do Wiślanki Granie i podejmie Karpaty Siepraw. Następnie pauzuje, a potem wyjeżdża do Modlnicy. Po pięciu kolejkach wiosny w klubie mają nadzieję, że więcej będzie wiadomo odnośnie możliwych scenariuszy na koniec sezonu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Najważniejsze inwestycje w 2023 roku w Oświęcimiu i powiecie oświęcimskim
- W oświęcimskim „pośredniaku” można znaleźć pracę. Pełna gama zawodów
- Niecodzienny film o hokejowej Unii Oświęcim. Nieznane wątki na archiwalnych zdjęciach
- W Brzeszczach jak w Wieliczce? Czy dawna kopalnia węgla będzie atrakcją turystyczną?
- Orszak Trzech Króli we Włosienicy to także już wieloletnia tradycja w gminie Oświęcim
- Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Oświęcimia. DUŻO ZDJĘĆ
