Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kępy chcieli przyłączenia do Tarnowa, teraz niektórzy się wzbraniają

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Paweł Chwał
Oddala się szansa na powiększenie dotychczasowych granic Tarnowa o południową część sąsiadującej z miastem Kępy Bogumiłowickiej.

Podczas konsultacji społecznych, które zorganizowała gmina Wierzchosławice większość mieszkańców Kępy opowiedziała się za dalszym pozostaniem w granicach administracyjnych gminy, a tym samym przeciw włączeniu części sołectwa do Tarnowa. Za zmianami było 21 mieszkańców Kępy, których domy znajdują się na południe od linii kolejowej, przeciw - 52.

To wyniki, które diametralnie różnią się od informacji zawartych we wniosku, który w wakacje część mieszkańców złożyła na ręce prezydenta Tarnowa. Pod petycją o przyłączenie do miasta podpisały się bowiem wówczas 53 osoby.

- Od tego czasu nie wydarzyło się przecież nic takiego, co mogłoby skutkować tym, że tak wiele osób nagle zmieniło zdanie i z orędowników tego pomysłu przeszło na stronę przeciwników - zauważa Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.

Stosowne procedury zostały jednak już wdrożone, a konsultacje są jednym z elementów działań, które są skutkiem lipcowej petycji. Będą odbywać się one nie tylko w gminie Wierzchosławice, ale również w dzielnicy Mościce, która bezpośrednio sąsiaduje z Kępą Bogumiłowicką. Pierwsze z czterech spotkań osiedlowych w tym temacie zaplanowano już dzisiaj, o godzinie 17 w Szkole Podstawowej nr 20 przy ulicy Zbylitowskiej 7.

Wyniki konsultacji z Wierzchosławic oraz z Mościc trafią do wojewody, który wyda opinię w tej sprawie i ewentualnie skieruje wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnetrznych i Administracji. Zdaniem Romana Ciepieli, cała Kępa, a nie tylko jej część powinna należeć do miasta. Dzięki temu naturalną granicę między Tarnowem a gminą Wierzchosławice stanowiłby Dunajec.

- To głos mieszkańców Kępy powinien być w tej kwestii decydujący. A ci - w ankiecie dali jednoznacznie wyraz temu, że nie chcą do miasta - komentuje Zbigniew Drąg, wójt Wierzchosławic. Jego zdaniem odłączenie nawet części sołectwa byłoby ciosem dla gminy. - My wybudowaliśmy im kanalizację i drogi. Dlaczego teraz miałoby przejąć to miasto, a wraz mieszkańcami również ich podatki - mówi.

Ryszard Daskaluk, jeden z mieszkańców Kępy, inicjator petycji do prezydenta Tarnowa nadal przekonuje, że przyłączenie części sołectwa do miasta stanowiłoby sformalizowanie stanu rzeczy, który dawno istnieje.

- Przeciwnicy tego pomysłu namącili ludziom w głowach, że zmiany odbiją się po kieszeni, bo będą musieli wymienić dowody osobiste i rejestracyjne. Mam też duże wątpliwości co do wiarygodności wyników ankiety. Nie było żadnej urny, a druki leżały przez nikogo niezabezpieczone. Skierowałem protest do wójta, czekam na odpowiedź - mówi.

Południowa część Kępy liczy 87 hektarów. Mieszka w niej w sumie 161 osób.

WIDEO: Jakie mięso jest najzdrowsze?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska