https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanie w Chrzanowie tak drogie, jak w Krakowie

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Własne mieszkanie w Chrzanowie to dziś prawdziwy luksus. Tanie wynajęcie kawalerki lub dwupokojowego mieszkania graniczy z cudem. Jeśli pojawią się nawet jakieś oferty wynajmu, dezaktualizują się w ciągu kilku godzin.

Wykorzystują to właściciele czterech ścian, podwyższając kwoty odstępnego z miesiąca na miesiąc. Te pieniądze trafiają do kieszeni właściciela mieszkania. W Chrzanowie ceny odstępnego za wynajem wahają się od 400 złotych do 1,5 tys. złotych. Do tego należy doliczyć czynsz do spółdzielni i media.
Gwałtownie podskoczyły także ceny kupna mieszkań. Metr kwadratowy kosztuje w Chrzanowie około 3,5 tys. zł. To więcej niż przed rokiem prawie o tysiąc złotych. Właściciele lokalnych biur nieruchomości ostrzegają, że to jeszcze nie koniec podwyżek.

- Będzie jeszcze drożej - twierdzą pośrednicy z chrzanowskich biur. To złe wieści dla młodych par, które planują wspólne życie. Nie stać ich na własne gniazdko. Tym bardziej że banki odmawiają im kredytów, bo większość starających się o nie ma zbyt niskie zarobki.

Jak trudno jest się usamodzielnić, wiedzą doskonale Alicja i Marcin Pałkowie z Chrzanowa. Choć od ich ślubu minęły dwa lata, nadal mieszkają z teściami. - Odkąd urodził się Kubuś, musimy przeżyć ze skromnej wypłaty męża. Na planowany kredyt mieszkaniowy niestety już teraz nas nie stać - załamuje ręce świeżo upieczona mama. Mimo wszystko, woli mieszkać pod jednym dachem z teściami, niż oddawać pół wypłaty męża za odstępne.

- Jeszcze w tamtym roku znajoma płaciła dwieście złotych za pokoik z kuchnią na ulicy Broniewskiego w Chrzanowie puls media i czynsz dla spółdzielni. Niedawno właścicielka lokalu podniosła jej odstępne o kolejne dwieście złotych. Będzie musiała szukać czegoś tańszego - opowiada Alicja. Niestety, na nic tańszego raczej liczyć nie może.

Eliza i Kamil Warzechowie dopiero spodziewają się dziecka. Chcieli zamienić kawalerkę w Chrzanowie na mały domek z ogródkiem na obrzeżach miasta. Kamil właśnie wrócił z Finlandii, gdzie zarobił trochę grosza na lepszy start. Okazało się jednak, że za mało na planowany domek.

- Jestem w szoku, jak bardzo podskoczyły ceny nieruchomości w Chrzanowie - martwi się mężczyzna. Był przekonany, że za 100 tysięcy złotych zrealizuje marzenia. Okazało się jednak, że połowa tej kwoty wystarczy jedynie na kilkuarową działkę. O budowie domu może więc zapomnieć.

Ewelina i Adam, studenci z Trzebini, po skończeniu szkoły planują wspólną przyszłość. Marzą o małej kawalerce, na którą zaczęli oszczędzać. Resztę będą musieli pożyczyć w banku. - Gdyby odstępne za wynajem nie było tak wygórowane, już dawno mieszkalibyśmy razem - twierdzą.

Ceny za wynajem rzeczywiście do niskich ne należą i spokojnie mogą się już równać z obowiązującymi w Krakowie i Katowicach. W zależności od komfortu i lokalizacji, właściciele kawalerek w Chrzanowie inkasują miesięcznie od 400 zł. Za podobny metraż w Trzebini czy Libiążu zapłacimy około stu złotych mniej.

Marcin Kozub miał szczęście. Wynajął pokoik u starszej pani w domku jednorodzinnym w podtrzebińskich Myślachowicach. Płaci miesięcznie tylko sto złotych. Dokłada się także do czynszu i mediów. - Panią Zosię poznałem, gdy piła herbatę u matki mojego kolegi z pracy - opowiada Marcin. Gdy dowiedziała się o jego problemach mieszkaniowych, zaoferowała pomoc.
- Traktuje mnie trochę jak syna. W zamian koszę trawnik, przynoszę ciężkie zakupy, pomagam w gospodarstwie - opowiada młody mężczyzna. Twierdzi, że wygrał los na loterii, bo za sto złotych miesięcznie nigdzie nie znalazłby lepszych warunków.

Katarzyna z Olkusza od ponad pół roku szuka mieszkania w mieście. Narzeka na brak ofert. - Odwiedziłam pięć lokali. Jeden drugiemu nierówny - twierdzi olkuszanka. - Te tańsze przypominają rudery z rozbitymi oknami, grzybem na ścianach albo widokiem na kontenery. W takich warunkach nie da się żyć.

Jedno, za w miarę przyzwoitą cenę, już prawie kupiła. Na szczęście natknęła się na niedoszłą sąsiadkę, która opowiedziała o walce z głośnym sąsiadem. - Ponoć od kilku lat nie daje spać po nocach lokatorom, bo urządza pijackie awantury - opowiada.

Problem z uwiciem sobie gniazdka przez młodych zauważył nawet Tadeusz Arkit, poseł Platform Obywatelskiej z Libiąża. Wysłał do marszałka Sejmu interpelację w sprawie modyfikacji programu "Rodzina na swoim", który zakłada pomoc finansową na zakup mieszkania. Arkit uważa, że z preferencyjnego kredytu, w którym państwo dopłaca do odsetek, powinny móc korzystać także osoby samotne. Jest na to szansa z początkiem stycznia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gudzior
hmm; gdzie mieszkać ; mogą być różne rozwiązania ; można chociaż przejściowo zamieszkać w Młoszowej ;
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska