"Misiek", czyli kibol jedzie swoim porsche po maczety [ZDJĘCIA Z DERBÓW]
O "Miśku" usłyszała cała Polska w 1998 roku, kiedy podczas meczu Wisły z Parmą, jesienią, rzucił składanym nożem, tzw. motylkiem, w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio. Drużyna z Krakowa została wykluczona na rok z rozgrywek europejskich.
Paweł M. przypomniał o sobie we wrześniu 2013 roku, kiedy to wraz z dwoma kolegami próbował ukraść maczety ze sklepu. Udając klientów sklepu zabrali z półki narzędzia i udali się w kierunku ogrodowej części obiektu, gdzie tuż przy ogrodzeniu pozostawili zaparkowany wcześniej samochód marki Porsche. Nie zdążyli jednak schować skradzionych przedmiotów, gdyż zareagowali pracownicy ochrony sklepu, którzy widzieli wszystko na ekranach monitoringu.
"Misiek", czyli Paweł Michalski. Kim jest lider kiboli Wisły Kraków
Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Kraków, luksusowy samochód został kupiony i zarejestrowany przez firmę, która sponsoruje drużynę należącą do Towarzystwa Sportowego „Wisła”. Firma ta użyczyła samochodu przyjacielowi „Miśka” - osobie znanej w środowiskach kibicowskich.
"Samo pożyczenie samochodu nawet byłemu przestępcy nie jest zabronione przez prawo" - przyznał informator Radia Kraków, który przekazał doniesienia o tej sprawie. "Jest to jednak niepokojące, że osoby zaangażowane w klub pozostają w zależnościach z pseudokibicem, który doprowadził do jednego z największych kryzysów w historii Wisły" - dodaje.
Zarząd TS Wisła Kraków wydał oświadczenie dotyczące tej informacji. Przeczytaj.
Źródło: Radio Kraków
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+