Kostomarowowi, gdy złapał ostra infekcję i obumierały mu kończyny, które lekarze aputowali mu jedna po drugiej, nie dawano większych szans na przeżycie. 46-letni łyżwiarz, który po zakończeniu kariery sportowej występował w rewiach na lodzie, ostatnio w „Epoce lodowcowej”, prezentowanej w wielu miastach Rosji, zwalczył jednak zakażenie organizmu i powrócił do świata żywych, co specjaliści nazywają cudem medycznym.
Odrodzenie Kostomarowa
Po aputacjach stóp rozpoczęły się przygotowania do protetyki. Kostomarow wykonywał dwa treningi dziennie i zaobserwowano u niego pozytywny trend. Na razie Romanowi założono tymczasowe protezy, ale zamówiono już indywidualne i nowoczesne. Do łyżwiarza przybyli do Moskwy lekarze z Niemiec, którzy doradzają mistrzowi, jak korzystać z protez.
„Próbuje protez nóg, trenuje z nimi, próbuje się przystosować. To wszystko nie jest od razu, to wymaga czasu. Nie ma żadnych kardynalnych problemów psychologicznych, wszystko jest w porządku”
– poinformowano 22 czerwca.
W poniedziałek, 26 czerwca, po raz pierwszy od dłuższego czasu, Kostomarów opublikował na Telegramie film ze swojego treningu. Na wideo pokazał, jak jeździ na stacjonarnym rowerze i wspina się po schodach.
Według kanału Telegram 112, łyżwiarz nie opuści kliniki, dopóki jego stan emocjonalny się nie ustabilizuje.
„Najtrudniejsze przede mną, suko-życie!!!”
„Och, to nie wszystko takie proste – ani psychicznie, ani fizycznie. Delikatnie mówiąc!!! Ale idźmy dalej. Najtrudniejsze przede mną, suko-życie!!! Chociaż nic nie jest proste”
– napisał Kostomarow, umieszczając hashtagi #life #sport #kostomarov.
Lew Awerbach, główny lekarz prywatnego pogotowia ratunkowego „Koris” w Sankt Petersburgu, ocenił proces powrotu do zdrowia mistrza olimpijskiego.
– Odzyskanie Kostomarowa można nazwać prawdziwym cudem medycznym! Przy takich komplikacjach szanse na pomyślny wynik były bardzo małe. Była to bardzo indywidualna reakcja organizmu na infekcję i jak pokazuje praktyka, większość pacjentów nie mogła oprzeć się rozprzestrzenianiu się infekcji po całym organizmie. Oczywiście, lekarze dokonali niemożliwego i wyciągnęli Romana. Ale sam Kostomarow był wspaniałym człowiekiem – był w stanie wytrzymać i nie stracić serca. Ale jest jeszcze za wcześnie, by mówić o zwycięstwie nad chorobą. Nie wiadomo, jak będą się czuły narządy w przyszłości – konieczna jest stała obserwacja. Nadal jego organizm jest w stanie szoku spowodowanego lekami i infekcjami. Uważam, że aktywny trening na maszynach nie jest dobrym pomysłem. Mam nadzieję, że proces będzie kontynuowany w tym samym pozytywnym kierunku, ale trzeba być czujnym
– skomentował Awerbach, uznawany za najlepszego w Rosji specjalistę medycyny prywatnej.
Kostomarow chce znów skakać i biegać
„Każdego dnia staram się zrobić coś nowego. Ale chcę biegać i skakać”
– oświadczył w kolejnym wpisie na Telegramie Kostomarow.
Producent rewii na lodzie, Ilja Awerbuch pozostaje codziennie w kontakcie z Romanem:
– Mam z nim kontakt każdego dnia i wiem, że jest prawdziwym bohaterem. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że jest w tak dobrej formie. Roma to wojownik, którego nie można złamać. Wszystko będzie dobrze.
Kostomarow to prawdziwy wojownik
W hart ducha Kostomarowa wierzy również zasłużona trenerka Związku Radzieckiego, Tatiana Tarasowa:
– To dla nas wielkie wydarzenie, ale dla niego – ogromne! Niestety, nie udało mi się z nim skontaktować. Kiedy jest chory, rozmawiałm tylko z Oksaną (żoną Kostomarowa – przyp. red.). Roman to silny mężczyzna. Wierzę, że może to zrobić!
Znana rosyjska dziennikarka, prezenterka telewizyjna, producentka, Tina Kandelaki zareagowała na nowe wideo Kostomarowa:
„Roma, jesteś zarówno przystojny, jak i dobrze wyrzeźbiony, a co najważniejsze, jesteś prawdziwym wojownikiem! Z całego serca życzę szybkiego powrotu do zdrowia!”
– napisała Kandelaki na Telegramie.
Niczym bohater „Opowieści o prawdziwym człowieku”
Historię Kostomarowa można porównać do losów radzieckiego lotnika Aleksieja Mariesjewa podczas II wojny światowej, zwanej w Związku Radzieckim, Wojną Ojczyźnianą, które opisał w powieści „Opowieść o prawdziwym człowieku” Borys Polewoj w 1946 roku.
Książka traktuje o życiu rosyjskiego pilota, który w czasie jednej z podniebnych wypraw zostaje zestrzelony. Udaje mu się jednak utrzymać przy życiu i, choć później traci obie nogi, nie załamuje się i próbuje na nowo rozpocząć swoje życie. Akcja książki toczy się głównie w szpitalu, w którym Mieriesjew rozpoczyna długą rekonwalescencję.
