https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz psich zaprzęgów z Zakopanego zabrał psy i uciekł

Tomasz Mateusiak
W klatkach umieszczonych w busie żyły psy Bartłomieja G.
W klatkach umieszczonych w busie żyły psy Bartłomieja G. fot. archiwum
Obrońcy praw zwierząt nie mają pojęcia, gdzie obecnie może znajdować się Bartłomiej G., pochodzący z Zakopanego hodowca i treser psów zaprzęgowych. Towarzystwa opieki nad zwierzętami oskarżyły go o znęcanie się nad swymi psami. Brązowy medalista mistrzostw Europy w rywalizacji psich zaprzęgów zniknął bez śladu - po tym jak jego "hodowlę" w minionym tygodniu odwiedzili przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Czytaj także:

Wówczas wyszło na jaw, że mieszkający przy Drodze do Rojów mężczyzna trzymał osiemnaście psów na upale i niepogodzie w blaszanej półciężarówce oraz w drewnianej skrzyni. Jak na miejscu sprawdzili działacze krakowskiego TOZ, żaden z czworonogów nie miał tam stałego dostępu do wody pitnej. Psy tylko sporadycznie wychodziły na świeże powietrze.

- Sprawa jest kontrowersyjna - mówi Beata Porębska z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Właściciel psów to medalista Mistrzostw Europy w powożeniu psim zaprzęgiem i jeden z najbardziej utytułowanych przedstawicieli tej dyscypliny w Polsce. Dlatego w głowie nam się nie mieściło, by taki człowiek męczył psy. Niestety, sygnały o tym, że w jego domu dzieje się coś złego, były coraz częstsze, więc postanowiliśmy je sprawdzić. Prawda była gorzka.

Zdaniem Porębskiej, zastałe przez nią w Zakopanem psy były bardzo chude i odwodnione. - Postanowiliśmy, że trzeba je zabrać od "hodowcy". Potrzebujemy jednak do tego kilku dokumentów, m.in. opinii weterynarza - mówi działaczka. - Nie udało się uzyskać ich w czwartek, więc pod Tatry przyjechaliśmy ponownie w piątek. Niestety ani psów, ani ich właściciela już nie było.
Teraz obrońcy zwierząt próbują ustalić, gdzie mógł zatrzymać się Bartłomiej G. Chcą odebrać mu psy. Zakopiańska policja nie może w tym pomóc, bo na razie G. nie jest poszukiwany.- Stałoby się tak, gdyby weterynarz fizycznie stwierdził, że psom coś dolega - mówi Beata Czerska, prezes Zakopiańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Niestety, lekarz nie zdążył zbadać psów. Miał to zrobić w piątek, jednak właściciel zdążył uciec. Będziemy go szukać w całej Polsce.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Ciekawy
To tu jakoś dziwnie policja nie stwierdziła "stanu wyższej konieczności" co tak ładnie brzmiało jak "inspektorzy " KTOZ włamywali się do mieszkania Prezes konkurencyjnej fundacji w Krakowie. Tu pani Beata Porębska "inspektor KTOZ" mówi - ze to "kontrowersyjne" a w przypadku pani A to już wydali wyrok - choć psy były w mieszkaniu a nie w blaszanej puszce. Ciekawe dlaczego inspektorzy KTOZ ODWAŻYLI SIĘ WŁAMAĆ DO MIESZKANIA PREZES - choć nijak z zewnątrz nie można było stwierdzić co jest w środku. : Mieszkanie było zamknięte okna zasłonięte - a "inspektorzy" i policja w cudowny sposób stwierdzili stan wyższej konieczności - i żeby zabrać psy nie potrzebowali żadnych dokumentów, obdukcji - nic. A tu w przypadku Pana Bartłomieja G : widzą psy w klatkach i dodatkowo w skrzyni!!! i w blaszaku - ciężarówce !!!!( która zapewne strasznie się nagrzewała w czasie upału - i NIE ODBIERAJĄ ? Tu pani inspektor Beata Porębska - NIE WIDZI STANU WYŻSZEJ KONIECZNOŚCI ?!!!. I TUTAJ POLICJA - nie będzie szukać Pana Bartłomieja bo NIE JEST POSZUKIWANY a panią AK zatrzymali .A NA JAKIEJ PODSTAWIE ? No właśnie bo przed włamaniem do mieszkania to nawet nie było wiadomo czy jest się po co WŁAMAĆ - a WŁAMANO SIĘ., chociaż powinni raczej ZATRZYMAĆ INSPEKTORÓW KTOPZ - za włamanie. - BARDZO CIEKAWA SPRAWA DLA ORGANÓW WYŻSZYCH INSTANCJI
r
rakarz
Dlaczego jesteś taką pesymistką - miałaś trudne dzieciństwo, czy co? Może te psy żyją teraz w luksusie? I może na dodatek się rozmnożyły?
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Mistrz psich zaprzęgów z Zakopanego zabrał psy i uciekł
K
Krysia
Organizacja powinna mu zabrac tytul mistrza; psy moze sa teraz w jeszcze gorszych warunkach, gdzies w piwnicy albo garazu. A moze kilka z nich juz nie zyje.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska