Zaczęło się tak, jak w przypadku większości książek dla najmłodszych: od rozmów z własnym dzieckiem. Od piosenek i zabaw, ale też od spraw o wiele mniej wesołych jak choroba czy śmierć. Okazało się, że świetnym narzędziem do przepracowania tego bogactwa doświadczeń jest właśnie wiersz. - Bywały dni, kiedy mój syn zgadzał się pójść do przedszkola tylko przekupiony obietnicą usłyszenia wiersza - wspomina ze śmiechem Zabłocki.
I to wiersza nietypowego, bo Zabłocki, w przeciwieństwie do autorów większości poezji dla dzieci nie sięga ani do rymów, ani prostego opisywania rzeczywistości. - Taka „poważna” forma może zaskakiwać, ale z moich doświadczeń wynika, że dzieci uwielbiają być traktowane jak dorośli - tłumaczy.
Jak sama nazwa wskazuje w „Wierszach do kolorowania” (wyd. Czuły Barbarzyńca) znajdą nie tylko wiersze, ale i przeznaczone do wypełnienia barwami ilustracje. Te, wykonane przez Agatę Dębicką pomagają wniknąć głębiej w treść poezji i pobudzić wyobraźnię do pracy. I choć to rzadko spotykana formuła, Zabłocki zapewnia, że sprawdza się znakomicie. - Dzieci na warsztatach i spotkaniach są skupione, słuchają, a potem komentują treść. Nierzadko w sposób, na który nie wpadłby oswojony z poezją dorosły - mówi.
"Wiersze do kolorowania"
Michał Zabłocki, Agata Dębicka
wyd. Czuły Barbarzyńca
