https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mniej dzielnic w Krakowie? Są pierwsze inicjatywy w tej sprawie

Grzegorz Skowron
W piątek 8 marca prezydencki klub Przyjazny Kraków ogłosi swój pomysł na zmniejszenie liczby dzielnic, najprawdopodobniej do 7. Już miesiąc temu propozycję powrotu do podziału Krakowa na 4 dzielnice (Śródmieście, Krowodrza, Podgórze i Nowa Huta) przedstawił Klub Jagielloński. Za takim rozwiązaniem opowiada się PiS. Obecnie Kraków ma 18 dzielnic.

Wszystko wskazuje na to, że zwolennicy zmniejszenia liczby dzielnic w Krakowie będą coraz częściej dochodzić do głosu. Wprawdzie miesiąc temu dyskusję na ten temat chciał rozpocząć Klub Jagielloński, ale jego opinia przeszła raczej bez echa. Może to zmienić prezydencki klub Przyjazny Kraków, który w piątek 8 marca przedstawi swój pomysł na zmniejszenie liczby dzielnic.

Nie wiadomo, czy będzie on tak radykalny jak propozycja Klubu Jagiellońskiego. Według nieoficjalnych informacji Przyjazny Kraków chce 7 dzielnic, bo tyle w Krakowie jest okręgów wyborczych w wyborach do Rady Miasta.Klub Jagiellońsk postuluje powrót do podziału miasta na cztery duże części: Śródmieście, Krowodrza, Nowa Huta i Podgórze, podobnego do tego z lat 1973-1990. Za takim podziałem miasta na dzielnice jest także PiS.

„Każda z nich zachowała do dziś pewną odrębność i dysponuje potencjałem koniecznym do sprawowania władzy na swoim obszarze. Cztery „stare dzielnice” wciąż są obecne w krajowej bazie podziału terytorialnego –TERYT, wyznaczają również podział obszarów właściwości czterech krakowskich sądów rejonowych.

Pod względem liczby ludności każda z trzech typowo mieszkalnych dzielnic (poza Śródmieściem) lokowałaby się wśród 20 największych miast w Polsce. Podgórze, liczone jako całość Krakowa na południe od Wisły, z ponad ćwierć miliona stałych mieszkańców jest większe od takich miast wojewódzkich jak: Olsztyn, Kielce oraz Rzeszów. Czy Podgórze naprawdę nie zasługuje na to, żeby samo zarządzać swoimi przedszkolami i mieszkaniami komunalnymi?” pisze Paweł Łapiński na stronie internetowej Klubu Jagiellońskiego.

Bez względu na to, jak skończy się dyskusja o krakowskich dzielnicach, na jej rozpoczęcie jest właściwy czas. Do następnych wyborów samorządowych pozostało blisko pięć lat i dobrze byłoby np. na dwa lata przed nimi ostatecznie zdecydować o liczbie, roli i znaczeniu jednostek pomocniczych Krakowa.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Barometr Bartusia. Na konsumpcji długo nie pociągniemy

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pradziad

Rejony okolic kombinatu tzw."wioski"zamieszkują ludzie,którzy z dziada pra dziada są obecni na tych ziemiach są bardziej Krakowscy niż Nowohucianie,którzy w większości swoich korzeni,pochodzenia i rodziny mogą szukać daleko,daleko od Krakowa.

P
Pradziad
7 marca 2019, 22:47, Zbigniew Rusek:

Tym bardziej wsie Wolica, Cło, Wegrzynowice, Wróżenniki, Kościelniki pasują do Krakowa jak pięść do nosa. Te wsie powinny być poza miastem.

Te wsie istnieją od 1200r.są starsze od nie jednej dzielnicy w Krakowie.

H
Hutas
Wystarczy znać w minimalnym stopniu historię Nowej Huty, żeby wiedzieć, że bredzisz.
M
Maciejas
Ilość dzielnic ! CO TO ZA BZDURA ! JAK KTOŚ MI MÓWI ŻE JEST Z DZIELNICY 5 CZY 8 ! TO MI NIC NIE MÓWI ! BO JA JESTEM ZE ZWIERZYŃCA A WŁAŚCIWIE NOWEGO ŚWIATU W KRAKOWIE !!! TAK MIAŁEM NAPISANE NA RETORYKA I KOMU TO PRZESZKADZAŁO ! W KSIĄŻECZCE WOJSKOWEJ MAM NAPISANE WKU KRAKÓW -ZWIERZYNIEC !!! NAZWY DZIELNIC POWINNY BYĆ ZWIĄZANE Z MIEJSCEM A NIE SZTUCZNE NUMERY !!! ALE POLITYCY LUBIĄ NIESTETY ROBIĆ NUMERY !!!
Z
Zbigniew Rusek
Tym bardziej wsie Wolica, Cło, Wegrzynowice, Wróżenniki, Kościelniki pasują do Krakowa jak pięść do nosa. Te wsie powinny być poza miastem.
Z
Zbigniew Rusek
Jestem krakusem. Poza tym, etymologia nazwiska Rusek nie jest wcale taka oczywista. Pochodzi ono bowiem nie od Ruś, lecz - prawdopodobnie od rus (przymiotnik) 'blondyn' (wyraz zachowany jeszcze w j. bułgarskim). Ruś (Rosja) nie ma wspólnego pochodzenia - etymologia jest niepewna, być może pochodzenie germańskie (staroszwedzkie).
j
jja
Mistrzejowice, Bieńczyce, czy Czyżyny pasują do Nowej Huty jak pięść do nosa
w
ww
Warszawskie dzielnice, tak jak krakowskie, mają tylko charakter pomocniczy. Nie mają osobowości prawnej. Ich zadania określa ustawa i statuty dzielnic. Ustrój Warszawy nie jest dwustopniowy. Żeby utworzyć w Krakowie dzielnice o podobnym zakresie kompetencji jak warszawskie, nie potrzeba zmieniać Konstytucji ani ustawy o samorządzie gminnym.
Krakowskie dzielnice mają bardzo duże kompetencje ale tylko na ... papierze.
Tworzenie nowych "podziałów administracyjnych", poprzez rozdział kompetencji Urzędu Miasta, to politykierstwo za publiczne pieniądze. Już teraz wiele spraw załatwia się przez Internet. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Dla obywatela jest bez różnicy, gdzie jego elektroniczne podanie będzie odebrane. Za kilka lat prawie wszystko będzie można załatwić na odległość. Zatem o wiele lepszym i tańszym rozwiązanie jest likwidacja dzielnic. Utrzymywanie rad dzielnic tylko po to, aby wydawały opinie, których i tak nikt nie bierze pod uwagę i mało kto nawet czyta, to marnowanie pieniędzy podatników. Dla mieszkańca nie ma i nie będzie miało najmniejszego znaczenia, to że dzielnic będzie 18 czy 8 – oczywiście poza kosztami ich utrzymania.
w
wicek
Kto wymyśla takie nonsensy, to jeszcze doprowadzi do większych podziałów kto ważniejszy i większy i w tym Krakowie już nic się wspólnie dla miasta i jego mieszkańców jako całości nie uzgodni czy zrealizuje !!!!!
H
Hutas
Bardzo dobry pomysł, obecne rozdrobnienie jest zdecydowanie za duże, i wcale nie ma aż tak dużo wspólnego z historią czy, jak to u zarania tego podziału mówiono, "tożsamością" dzielnic. Choć tu chyba większym problemem, niż ilość, są wyznaczone granice dzielnic. Wystarczy przywołać kuriozalną sytuację, w której Zalew Nowohucki nie należy do dzielnicy Nowa Huta, w przeciwieństwie do kilku wsi na wschód od kombinatu (5-7 km od Placu Centralnego). Z drugiej strony ciągłe kombinacje z nazewnictwem (Podgórze Duchackie, Wola Duckacha, Bieżanów-Prokocim, Wzgórza Krzesławickie vel Grębałów itd.). Generalnie, jak to w Krakowie, zamieszanie i chaos.

Co prawda powrót do 4 dzielnic byłby nieco radykalnym rozwiązaniem, bo jednak dziedzictwo poszczególnych rejonów, przykładowo, Podgórza jest mocno zróżnicowana, bo co ma tak naprawdę wspólnego obszar zielonych Dębnik z okolic Zakrzówka, z historycznym, starym Podgórzem czy, idąc dalej, z Bieżanowem ? W Nowej Hucie sprawa wygląda inaczej, bo praktycznie wszystkie obszary mieszkalne na wschód od AWFu powstały jako jeden, duży organizm.
a
asas
To najgłupszy pomysł od lat. To doprowadziłoby do podzielnia Krakowa na 4 odrębne miasta i szarpaninę między nimi o transport, edukacje, szpitale, itp.
To jest całkowicie chory pomysł
k
krak
Co Rusek może wiedzieć o Krakowie ?
e
eps
Jeśli np. Podgórze miałoby samo zarządzać przedszkolami czy mieszkaniami komunalnymi, to znaczy że Klub Jagielloński, ludzie światli, proponują uczynić dla Krakowa zmianę w konstytucji i w ustawie o samorządzie gminnym. Takie uprawnienia w Polsce mają tylko dzielnice Warszawy, bo stolica ma specjalny ustrój administracyjny. Obecne krakowskie dzielnice nie mają ustawowej możliwości zarządzania samodzielnego czymkolwiek, bo są tylko jednostkami pomocniczymi urzędu miasta. W zamyśle obecnego statutu miasta - zapewne mają stanowić przełożenie lokalnych głosów mieszkańców dla oficjalnej administracji. Więc jeśli Kraków miałby uzyskać ustrój podobny do Warszawy, dwustopniowy, to trzeba udać się z tym do Sejmu. I czekać na nastrój partii rządzącej, który byłby przychylny dalszej decentralizacji państwa. A to zapewne nie przy obecnej panującej zmianie.
Z
Zbigniew Rusek
Jeśli reformować, to sensownie. Przede wszystkim, Kraków obecnie jest za duży, wiec całą proponowaną wielką dzielnicę Nowa Huta powinno się docelowo zmienić w miasto i gminę Nowa Huta. Pozostała część stanowiłaby Kraków, przy czym Krowodrza powinna być podzielona na Krowodrzę i Zwierzyniec (południowo-zachodnia część wielkiej Krowodrzy - wszystko, co na południe błoń i rzeki Rudawa), a wielkie Podgórze też powinno się dzielić na Podgórze oraz Prokocim-Bieżanów i Łagiewniki-Borek Fałęcki. W każdym razie trzeba dążyć do tego, by Nowa Huta wreszcie stała się odrębnym miastem (i oczywiście odrębną gminą). Kraków jest za duży jak na jedną gminę.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska