"Katastrofy dzieją się na naszych oczach, dosłownie pod naszymi domami. Na Wildze w Krakowie kolejny raz doszło do katastrofy, padły masy ryb. Wczoraj w nocy dostałem informację od wędkarzy o tym, że przy brzegach rzeki dryfują setki martwych ryb. Dzisiaj pojechałem na miejsce i sytuacja wyglądała tragicznie, odpady ściekowe, prezerwatywy, kostki toaletowe, a między nimi w trawach niezliczone ilości rozkładających się ryb..." - pisze na FB pan Paweł Chodkiewicz, który od dłuższego czasu monitoruje co się dzieje na rzekach w Krakowie i zgłasza to nam i służbom.
To samo mieliśmy rok temu! W większej skali, ale czy czeka nas powtórka?
W tym samy czasie służby miejskie opublikowały materiał, w którym twierdzą, że należycie zajmują się rzekami w Krakowie, w tym Wilgą:
"Wodociągi Miasta Krakowa kierują się w swoich działaniach troską o zasoby naturalne naszej planety. Prowadzą liczne inwestycje i skutecznie pozyskują środki na ich realizację.
Obecnie budowany jest kolektor retencyjny o średnicy przekraczającej 3 metry. Ograniczy on ilość wód odprowadzanych do rzeki Wilgi.
Montowana jest również krata zatrzymująca części stałe zanieczyszczeń, które nie powinny się tam znaleźć. Funkcja kolektora będzie typowo retencyjna. Kolektor na ul. Tischnera, przy skrzyżowaniu z ul. Wadowicką, jest zabudowywany na sieci kanalizacji ogólnospławnej. Jego zadaniem będzie przetrzymanie mieszaniny wód opadowych i ścieków podczas nawalnych deszczy przed ich zrzutem do Wilgi i odprowadzenie do oczyszczalni ścieków Płaszów.
Wodociągi Miasta Krakowa w 2021 roku rozpoczęły projekt sukcesywnej modernizacji 38 przelewów burzowych na sieci kanalizacji ogólnospławnej w Krakowie. Przelewy sukcesywnie będą wyposażane m.in. w urządzenia piętrzące ograniczające zrzuty z kanalizacji ogólnospławnej, urządzenia podczyszczające przed wylotem oraz system monitoringu."
Z tego można wysnuć wniosek, że dziś faktycznie zbyt dużo ścieków trafia do Wilgi co może wpływać na czystość wody i stan ryb.
Fala upałów w Polsce. Będzie bardzo gorąco
