MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mogły zginąć przy wypalaniu traw

Paweł Chwał
Koszt wyjazdu zastępu strażaków do jednej akcji gaszenia traw to wydatek ok. 500-600 zł
Koszt wyjazdu zastępu strażaków do jednej akcji gaszenia traw to wydatek ok. 500-600 zł archiwum
Setki hektarów traw i młodnika spłonęły w miniony weekend pod Tarnowem. Bilans bezmyślnych podpaleń traw mógł być jeszcze tragiczniejszy, gdyż ogień bezpośrednio zagrażał życiu trzech starszych mieszkanek regionu. Kobiety w ostatniej chwili wyciągnięto z płonącej pułapki.

Nie pomagają powtarzane co roku apele i prośby o niewypalanie traw. Miniony weekend pod względem liczby wznieconych pożarów był rekordowy. W Tarnowie i powiecie strażacy wyjeżdżali do gaszenia traw i lasów w sumie 106 razy, w Bochni blisko 60, podobnie w Dębicy, Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej.

- Wydawało mi się, że ludzie zrozumieli już, jak wiele złego niesie wypalanie traw. Cierpi na tym nie tylko przyroda, ale coraz częściej sami ludzie - mówi Paweł Mazurek z tarnowskiej PSP, przerażony skalą zjawiska. Niewykluczone, że reakcją na nie będzie apel odczytany z ambon kościelnych w jedną z najbliższych niedziel. - Jeżeli księży nie usłuchają, to już nie wiem, po czyj autorytet sięgać - dodaje strażak.

W liczbie wzniecanych pożarów przodują mieszkańcy wsi. Za przyłapanie na gorącym uczynku grozi areszt bądź grzywna do 5 tys. zł, a także - o czym nie wszyscy wiedzą - utrata unijnych dopłat. - Pieniądze nie zostaną wypłacone, w sytuacji gdy okaże się, że kontrolowane grunty nie są utrzymywane w odpowiedniej kulturze rolnej - mówi Małgorzata Dąblewska, kierownik tarnowskiego biura ARiMR. Przekonuje, że wypalanie nie może być alternatywą do koszenia trawy, a skutki takiego działania widoczne są długo i trudno je ukryć.

Niepozorne podpalenia w połączeniu z porywistymi, zmiennymi podmuchami wiatru przeistaczają się w duże pożary, zagrażając domom i ludziom. W Polichtach strażacy w ostatniej chwili wyciągnęli z płonącego młodnika 81-letnią kobietę. Cudem uszła z życiem też 70-letnia mieszkanka Królówki, która zasłabła na polu oraz 83-letnia mieszkanka gm. Czarna. Wszystkie mają rozległe oparzenia, zwłaszcza nóg.

Koszt udziału jednego zastępu strażaków w gaszeniu traw to wydatek ok. 500-600 zł. Mnożąc to przez 106 interwencji samych tylko druhów z Tarnowa i powiatu, wychodzi, że miniony weekend pochłonął ok. 60 tys. zł.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska