https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto. Cztery księstwa zamiast 18 dzielnic Krakowa?

Piotr Tymczak
Może warto wrócić do pomysłu czterech dzielnic Krakowa: Śródmieścia, Podgórza, Krowodrzy i Nowej Huty.
Może warto wrócić do pomysłu czterech dzielnic Krakowa: Śródmieścia, Podgórza, Krowodrzy i Nowej Huty.
W najbliższą niedzielę w Krakowie pójdziemy wybierać 366 radnych do 18 dzielnic. Jest jednak pytanie, czy potrzeba ich aż tak wielu, skoro projekt budżetu miasta na przyszły rok zakłada wydatki wynoszące ponad 8,5 mld zł, a środki wydzielone do dyspozycji dzielnic to jedynie nieco ponad 54 mln zł. Przy okazji tych wyborów warto ponownie się zastanowić, czy jest sens utrzymywać tak wielu dzielnicowych radnych, by decydowali o przeznaczeniu niewielkich pieniędzy na drobne inicjatywy i opiniowali inwestycje albo wydanie koncesji na alkohol, skoro i tak w wielu przypadkach nie przynosi to oczekiwanego efektu, o czym świadczą liczne protesty mieszkańców.

Czy się zajmują krakowskie rady dzielnic? Wystarczy spojrzeć na uchwały jakie podejmują. Duża część z nich to rozdysponowanie środków na naprawy dróg i chodników, remonty i dofinansowanie zajęć w placówkach oświatowych, kulturalnych i klubach sportowych, uwagi do miejscowych planów zagospodarowania, planowanych inwestycji, wydawanie opinii co do lokalizacji punktów sprzedaży alkoholu, kasyn gry, wnioski o poprawę organizacji ruchu, czy nasadzenia zieleni.

Rady dzielnic to z założenia jednostki samorządu, które są najbliżej mieszkańców, wsłuchują się w ich głos i docierają do władz miasta z listą oczekiwań oraz problemów do rozwiązania. Jak to działa? W radach dzielnic nie brak społeczników, ale często główną rolę odgrywają polityczne gierki i spory, a wszystko za publiczne pieniądze.

Ile razy kończy się więc tym, że nagle gdzieś mają powstać jakieś bloki, planuje się zabetonowanie zieleni, czy wprowadzono złą organizację ruchu, mieszkańcy muszą poświęcać wolny czas, organizują protesty, do akcji wchodzą aktywiści i dopiero to przynosi oczekiwany skutek, polegający na tym, że urzędnicy wycofują się z kontrowersyjnych pomysłów.

W Krakowie i aglomeracji potrzeba jeszcze wielu inwestycji, które poprawią system transportowy.

Po pierwsze komunikacja! TOP 10 inwestycji transportowych. K...

Dzielnice są potrzebne, ale jak ma ich być tyle i z taką rzeszą radnych, to albo powinny mieć większe kompetencje i znacznie więcej pieniędzy do wydania na przedsięwzięcia dla mieszkańców. Jak ma być tak jak jest, to trzeba się zastanowić, czy nie ograniczyć tak rozbudowanej struktury na najniższym szczeblu samorządu.

Może też warto wrócić do pomysłu czterech wielkich dzielnic, księstw Krakowa: Śródmieścia, Podgórza, Krowodrzy i Nowej Huty, które miałyby solidne budżety, istotny wpływ na kierunek rozwoju tych kluczowych rejonów miasta i radnych bardziej władnych, a nie bezradnych.

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?

od 16 lat
Wideo

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wyborca radnego
jest taka prawidlowosc, ze najlepiej wyremontowane chodniki, zielence, skwery sa w poblizu zamieszkania radnych dzielnic lub wrecz przed ich oknami. Im dalej tym gorzej. A tam, gdzie zaden radny nie mieszka, to juz czescto diabel dobranoc mowi. W radach sa grupki zwalczajace sie wg. klucza politycznego lub sympatii, antypatii, przez co rady dzielnic czasami nei sa w stanie podjac jednoglosniej decyzji i temat lezy. Dzielnic powinno byc mniej. 18 dzielnic i rzesza radnych - przepalanie pieniedzy na ich diety. Do roboty i tak za duzo nie maja najwidoczniej, bo najczesciej to autopromocja ich osob z selfi rolkami lub fotkami leci na forach dzielnicowych.
K
Karol
Piotrze Tomczak, to nie żaden stary pomysł z tymi czterema dzielnicami.

Po transformacji ustrojowej oszołomstwo za wszelką cenę chciało wszystko zmienić co powstało w czasie PRL. Nie było ważne czy dobrze spełniało swoją rolę. Powstało 18 dzielnic które tak naprawdę stanowią odskocznie do kariery politycznej. Działacze społeczni gaszeni są przez partyjniaków. Popieram inicjatywę powrotu do dawnego podziału Krakowa na cztery dzielnice. Jestem też za przywrócenie starego planu zagospodarowania planu przestrzennego Krakowa, do czasu kiedy zostanie uchwalony w całości nowy. Towarzystwo Wzajemnej Adoracji przez 30 lat po transformacji ustrojowej nie potrafił uchwalić takowego, a to dlatego aby dać możliwość, korupcji, szwindlom, kolesiostwu itp. Miasto jest już tak gęsto zabudowane przez deweloperów, że dusi się we własnym smrodzie smogowych z uwagi na zabudowanie korytarzy wietrzą[wulgaryzm]h miasto.
X
X
Spodziewałem się listu pożegnalnego, prośby o darowanie grzechów i obietnicy odkupienia wszelakich win za współpracę z Gibonami.
g
gniewko_syn_ryba
A co z Prądnikami, panie Tymczak ?... ;)
R
Rusek na prezydenta
Zbigniew Rusek na prezydenta!!! On ma rozwiązania na wszystkie problemy!
A
Adam
Ciekawa koncepcja. Każde księstwo ma swoją linię metra o określonym kolorze. Cztery stacje interchange: Bagatela, Słowackiego, Poczta i Filharmonia. Uzupełnieniem piąta linia „prezydencka” podziemno-naziemna o najdłuższym dystansie na pewno ze stacją końcową w Balicach pod terminalem. To Kraków 2050 wcale nie odległy.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska