Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motocrossowcy - zmora Jaworzyny Krynickiej [INTERWENCJA]

Stanisław Śmierciak
Motocykliści szarżują w sobotnie popołudnie z Jaworzyny
Motocykliści szarżują w sobotnie popołudnie z Jaworzyny archiwum
Sobotnie popołudnie tuż pod szczytem Jaworzyny Krynickiej. Z oddali narasta ryk silników. Nagle z lasu, obok grupy turystów, przejeżdżają, niczym jeźdźcy apokalipsy, miłośnicy podnoszenia sobie poziomu adrenaliny ostrą jazdą motocyklami crossowymi po górskich bezdrożach. Przerażeni piechurzy i rowerzyści w pośpiechu usuwają się ze szlaku. Długo nie mogą ochłonąć, choć w głębi duszy są szczęśliwi, że nie zostali potrąceni przez szalejących motocyklistów.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

- Motocrossowcy, wdzierający się na motocyklach i quadach na zbocza Jaworzyny, są naszą największą zmorą - wyznaje Jan Łuszczewski, prezes spółki Kolej Gondolowa Jaworzyna Krynicka, a zarazem prezes Zarządu Głównego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Stanowią olbrzymie zagrożenie dla turystów i stoków narciarskich. Zbocza przeorane kołami ich maszyn wymagają kosztownych i trudnych robót zabezpieczających, żeby zimą nadawały się do śnieżenia i szusowania. Umieszczamy szlabany na drogach wjazdowych i ścieżkach. Niestety, motocykl crossowy jest w stanie przemknąć bezdrożem między drzewami.

Jeszcze większym utrapieniem, niż dla stacji narciarskiej i turystów, są motocrossowcy dla samej przyrody. Aleksander Kuszenin, zastępca dyrektora Leśnego Zakładu Doświadczalnego w Krynicy-Zdroju ostro krytykuje wandali na ryczących maszynach.

- Koła szybko mknących pojazdów niszczą zbocza, co w górach powoduje zwiększoną erozję gleby - wyjaśnia Kuszenin. - To jednak mniejsze zło. Nieporównanie gorsze w skutkach jest płoszenie zwierzyny. Rejon Jaworzyny Krynickiej to wielka ostoja jelenia karpackiego. Teraz zaczyna się rykowisko. Gromadzące się dużymi grupami byki i łanie są rozpraszane i przepędzane hałasem silników i pędem pojazdów. To grozi spadkiem populacji gatunku. Może również wyzwolić agresję tych dużych zwierząt przeciwko turystom. A w rejonie Jaworzyny Krynickiej mamy wiele ścieżek przyrodniczych i edukacyjnych, którymi często wędrują dorośli z dziećmi.

Kuszenin przyznaje, że od dłuższego czasu w góry ruszają wspólne patrole straży leśnej i funkcjonariuszy nowosądeckiej policji lub Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Zatrzymanie motocrossowca, który ucieka między drzewami pojazdem bez numerów rejestracyjnych, jest prawie niemożliwe. Jego identyfikację wyklucza też kask skrywający twarz.

- Niebawem spotykamy się w gronie wszystkich zainteresowanych i postaramy się opracować strategię skutecznej walki z motocrossowym i quadowym piractwem w górskich lasach - mówi inspektor Henryk Koział, komendant miejski policji w Nowym Sączu.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska