https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powstał nowy szpital, ale bez dojazdu [INTERWENCJA]

Marcin Karkosza
Według magistratu to lokalizacja szpitala powinna być dostosowana do układu ulic
Według magistratu to lokalizacja szpitala powinna być dostosowana do układu ulic Robert Szwedowski
Wojewódzki Szpital Okulistyczny w Krakowie ma nową i nowoczesną siedzibę, mieszcząca się na os. Na Wzgórzach. Aby dostać się na miejsce, pacjenci muszą jednak iść pieszo prawie kilometr, gdyż nie dojeżdża tam żaden autobus.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

"Od pętli tramwajowej, idąc za drogą, trzeba pokonać trasę kilometra, a przecież do tej placówki trafiają ludzie niedowidzący oraz osoby starsze, które mają problemy z poruszaniem się" - pisze w liście jedna z naszych Czytelniczek.

Do szpitala rzeczywiście trudno się dostać. Komunikacją miejską możemy dojechać jedynie na ul. Kocmyrzowską. Jadą tam zarówno tramwaje 1, 4, 5 jak i autobusy 122, 202, 212, 222 oraz 232, jednak w każdym przypadku pacjentom szpitala pozostaje do przejścia kilkaset metrów.

W drodze ze szpitala spotkaliśmy Teresę Jordanow-Dimitrow, która opiekuje się swoim niepełnosprawnym, chorym na zaćmę bratem.

- Musieliśmy tutaj dojechać taksówką, gdyż połączenie do szpitala jest fatalne - mówi pani Teresa. - Naprawdę przydałby się tu jakiś autobus - wzdycha.

Podobnego zdania jest także dyrekcja szpitala, która wystosowała nawet pismo do ZIKiT w tej sprawie.

- Niestety, ze względu na wąskie ulice autobusy nie mogą jeździć w tym miejscu - mówi Michał Pyclik z ZIKiT. - Znamy sprawę, ale obecnie nie możemy pomóc, gdyż remont okolicznych ulic nie jest przewidziany w budżecie miejskim. Z tego punktu widzenia lokalizacja szpitala jest niefortunna - dodaje Pyclik.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lola
Dżungla kieruje się swoimi prawami-tylko najsilniejsi przeżyją-POlszewickie rządy zapewniają nam dżungle z nieludzkimi warunkami dla słabych i wymagających opieki-dla nich exterminacja w tym kraju trwa- niech się ciesz/a dziadkowie z wermachtu
k
k
puknij się w łeb samochodziarzu. ulice mają być przede wszystkim dla komunikacji publicznej a potem myśleć o dorobkiewiczach którzy najchętniej na zakupy dwa bloki dalej by jechali autem
j
jery
po krzywym dziadowskim chodniku

zreszta jakie to ma znaczenie czy 500 czy 700 skoro dotyczy to czesto np. ludzi niewidomych?
j
jery
nieraz widziałem jak ludzie niewidomi/niedowidzący (!) z białą laską potykali się i przewracali idąc z pętli tramwajowej w kierunku szpitala.

a chodnik po drugiej stronie ulicy praktycznie nie istnieje: krzywe wyrwane płyty, zarośnięte chaszczami

po co płacę podatki w tym mieście? na stadiony i ulice donikąd?
K
Krakowianin
tak samo jak wybudowano nowe bloki na os.Piastów a później sobie przypomniano że nie ma parkingów dla nowych mieszkańców a uliczki są zbyt wąskie żeby tam parkować
K
Krakowianin
vero który obsługuje krótkie linie autobusowe o małych potokach, lub częstej f kursowania np linia 110
j
janek
która jest bezużyteczna któryś rok z kolei. Temu miastu potrzebny jest gospodarz a nie dziadek do orzechów.
Z
ZIKIT NIE
ZIKIT mam wrażenie to taka bezduszna suka znamy, sprawę, ale mamy to gdzieś.... przecież są jakieś małe autobusy, może busy, które mogłyby w takich przypadkach zastąpić duże autobusy.. tak się robi na zachodzie w miejsca, które ciężko dojechać ze względu na wielkość ulic puszcza się małe busy i nie ma z tm problemu.... kiedy Polska w końcu z normalnieje....
M
Mirek
Spróbujcie tam zaparkować autem w godzinach przyjęć...
k
krakowiak
Od pętli tramwajowej oraz przystanku autobusowego jest dokładnie 500 m , więc bez jaj, to nie jest wielka odległość. Drogę jednak powinno się poszerzyć , aby zapewnić wygodny dojazd samochodom.
m
mieszkaniec
Standardowe myślenie - wybudować /wyremontować/ a później jakoś będzie. Dyrekcja rżnie głupa i pisze do Zikitu. A zarząd województwa /inwestor/ przecież wiedział jaka to lokalizacja, że dwa samochody na drodze dojazdowej mają problem z minięciem. Był realizowany cel publiczny za niemałe pieniądze i można było drogę prostopadłą do Kocmyrzowskiej zrobić! Na szczęście wspólnota sąsiedniego bloku ma otwartą furtkę - to kilkaset metrów pieszo krócej.
J
Janek
To jest w Polsce Norma, pierwsze projektuje i uzgadnia się lokalizacje, a potem buduje lub remontuje, tylko nikt nie rozważa dojazdu dla pojazdów ani dla komunikacji miejskiej. Czasami deweloperzy wybudują cale osiedle do którego wiedzie dróżka na jeden samochód. W tym przypadku słyszeliśmy jak wybierano siedzibę dla szpitala, ale to wina tych którzy nie uwzględnili że do szpitala trzeba dojechać autobusem. Ciekawe kto wyłuska pieniądze na poszerzenie drogi, może ten co wymyślił tą lokalizacje szpitala.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska