WIDEO: Demonstranci z Kościeliska nt. imigracji: Dajcie nam broń. Jakby szli przez nasze lasy, niech wiedzą, że jesteśmy
Źródło: TVN24, X-News
To czy jeden z przeciwników przyjęcia uchodźców z Bliskiego Wschodu w Kościelisku popełnił przestępstwo - sprawdzą śledczy. Chodzi o lokalnego architekta Sebastiana Pitonia, który podczas pikiety 21 września pod Urzędem Gminy miał powiedzieć, że „uchodźcy muszą wiedzieć, że z Kościeliska nie wyjdą żywi”.
Zdaniem prokuratorów, takie słowa mogą być nawoływaniem do nienawiści na tle rasowym, za co grozi nawet 2 lata więzienia. Zbigniew Lis, prokurator rejonowy z Zakopanego: - Wszczęliśmy postępowanie po publikacjach, w których cytowano ostre słowa uczestnika protestu z Kościeliska. Postępowanie poprowadzą śledczy z Nowego Sącza, bo to tamtejsza prokuratura okręgowa zajmuje się w regionie sądecko-podhalańskim sprawami tego kalibru.
- Czekamy na dokumenty z Zakopanego. Gdy dotrą, postępowanie ruszy na dobre - potwierdza Waldemar Starzak, szef nowosądeckich śledczych.
Nie wiadomo, czy prokuratura dysponuje nagraniem słów Sebastiana Pitonia z 21 września. Zdaniem części świadków, architekt miał wówczas powiedzieć, że choć „mieszkańcy Kościeliska są łagodni jak baranki, to na ich (Arabów - przyp. red.) mapach, na ich GPS-ach nie może pojawić się informacja, że tu (na Podhalu - przyp. red.) jest darmowa wyżerka. Dlatego pierwszych dwóch, jacy się tu pojawią, będziemy musieli pogonić, by inni się nie zjawili. Niech wiedzą, że z Kościeliska nie wyjdą żywi. Niech w świat idzie informacja, że Podhale jest ksenofobiczne”.
Sam Sebastian Pitoń wczoraj w rozmowie z „Krakowską” temu zaprzeczył. - Ja tak nie powiedziałem - przekonuje. - Fakt, moje wystąpienie było emocjonalne, ale mówiłem, że nie możemy wpuścić imigrantów, bo tu mają jako taki socjal i lepsze warunki do życia jak w swojej dzikiej ojczyźnie. Dlatego musimy pierwszych z tych, którzy w góry dotrą przegonić. Przegonić wcale jednak nie oznacza zaraz zabić.
Dziwi się, że prokuratura podejmuje kroki tylko na podstawie zniekształconych, jego zdaniem, relacji prasowych. Działanie śledczych nie podoba się też osobom, które na proteście w Kościelisku mówiły, że chcą przyjąć uchodźców. - Prokuratura trochę się pospieszyła. Tego postępowania w ogóle powinno nie być - uważa Agata Nowakowska-Wolak. - Pan Pitoń faktycznie powiedział przykre rzeczy, które mną wstrząsnęły, ale zrobił to w emocjach. Znam go i wiem, że jest światłym człowiekiem. Nikogo by nie zabił ani nikogo do tego nie namawiał.
Sprawy nie skomentował wójt Bohdan Pitoń (wuj Sebastiana), który zapewniał początkowo, że gmina może przyjąć na 2-3 dni uchodźców w salach gimnastycznych. Po protestach wycofał się z tej deklaracji. Wczoraj był nieuchwytny na urlopie.