Wojciech Szczęsny, który z Juventusem jest związany kontraktem do czerwca 2024 roku, w rozmowie z Jackiem Kurowskim przed mundialem zadeklarował, że impreza w Katarze będzie jego ostatnim mundialem. - Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie, żebym w 2026 roku był w stanie z tym samym ogniem, który dzisiaj czuję, grać w piłkę, a to oznacza, że nie będę grał w piłkę - powiedział.
Media: Martinez ma być zabezpieczeniem Juventusu
Echa wywiadu dotarły do władz Juve, które - zdaniem włoskiego portalu Calcio Mercato Web - "chcą się już teraz zabezpieczyć". - Juventus chce być pewny swojej przyszłości niezależnie czy trenerem nadal będzie Allegri, czy ktoś inny. Uwaga klubu nieuchronnie spada na Emiliano Martineza, absolutnego bohatera reprezentacji Argentyny - czytamy.
Martinez przed mundialem nie był szerzej znany. Od 2020 roku jest związany z Aston Villą, gdzie dzieli szatnię z Matty Cashem i Janem Bednarkiem. Wcześniej 30-latek był od ponad dekady połączony z Arsenalem, czyli byłym klubem Szczęsnego. Między innymi przez obecność Szczęsnego na Emirates Stadium Martinez nigdy nie mógł liczyć na miejsce między słupkami "Kanonierów" i był wypożyczany łącznie do sześciu klubów. Ostatecznie przed dwoma laty związał się z AV, gdzie z marszu został "jedynką".
Udana gra w reprezentacji i walne przyczynienie się do awansu Argentyny do 1/2 finału mundialu pomogły w globalnej promocji. Zdaniem włoskiego portalu Juve byłoby skłonne zapłacić za Martineza 25 mln euro, choć pojawił się również pomysł wymiany - do Anglii miałby trafić środkowy pomocnik, reprezentant USA Weston McKennie, a do Turynu powędrowałby bramkarz.
Bez dwóch zdań jeśli reprezentacja Argentyny dojdzie do finału lub sięgnie po Puchar Świata, cena za bramkarza tylko wzrośnie. Dziś o godz. 20:00 ekipa z Ameryki Południowej podejmie w 1/2 finału reprezentację Chorwacji. Między słupkami "Albicelestes" z pewnością zobaczymy Emiliano Martineza. Relacja ze spotkania w GOL24 - zapraszamy!
MUNDIAL 2022 w GOL24
MŚ 2022. Do tego grona dołączył Czesław Michniewicz. Lista s...
