34-letnia Agnieszka Rataj zgłosiła swoją kandydaturę do wyborów. Jej rywalem będzie 49-letni wicedyrektor gimnazjum w Mszanie Górnej Zbigniew Jarosz. Tylko tych dwoje do północy w piątek zarejestrowała lokalna komisja wyborcza.
- Nie przypominam sobie sytuacji, aby ktoś w naszym regionie ubiegał się o mandat radnego po zmarłym współmałżonku, a mam długie doświadczenie w sprawach wyborów, również samorządowych - mówi Maria Zięba, dyrektorka delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Nowym Sączu.
- Wiem, że moja decyzja już wzbudziła emocje i komentarze, że chcę budować swoją pozycję kandydatki na radną na nazwisku zmarłego męża - przyznaje Agnieszka Rataj. - Ale to nieprawda. Nie chcę bazować na jego dorobku, choć prawdą jest, że byłam bardzo zaangażowana w działalność Roberta w radzie miasta.
Jak zaznacza, wspólnie pracowali nad różnymi dokumentami na sesje. - Nie mogę o tym zapomnieć. Teraz sama chcę podjąć wyzwanie bycia radną - dodaje. - Gór nie przeniosę, bo do końca kadencji pozostało zaledwie półtora roku, ale mogę powalczyć o sprawy, które leżą na sercu mieszkańcom mojej dzielnicy.
Mieszka opodal trasy wylotowej w kierunku Tymbarku i Limanowej. Dlatego przede wszystkim zależy jej na chodniku przy tej ulicy, regulacji potoku Słomka i utwardzeniu dróg osiedlowych.
Od pięciu lat pracuje jako inspektor w powiatowym biurze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Limanowej.
- Znam ludzi, ich potrzeby i sądzę, że jestem osobą rozpoznawalną - dodaje Agnieszka Rataj.
Rywal Zbigniew Jarosz nie komentuje jej startu w wyborach. Mieszka w tej samej części Mszany Dolnej. Choć pracuje w sąsiedniej Mszanie Górnej, jest znaną twarzą w swoim mieście. Ostatnio współorganizuje z miejscowymi władzami obchody zbrodni katyńskiej. W szkole jako nauczyciel historii i informatyki ma laureatów konkursów przedmiotowych. Gra w tenisa stołowego, znają go jako trenera tej dyscypliny. Zapowiada wiele działań dla miasta.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+