Budowa przystanków przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego ma już długą historię. Burmistrz Tadeusz Filipiak na prośbę mieszkańców zwrócił się do zarządcy drogi krajowej (GDDKiA) o zgodę na ich tymczasowe wyznaczenie. - Do Mszany przyjeżdża codziennie tysiące osób do pracy, szkoły, kościoła - wyjaśnia burmistrz. - Jako władza samorządowa mam obowiązek zapewnić im bezpieczny dojazd.
Przedwczoraj bez żadnych problemów otwarte zostały dwa przystanki przy ul. Słomki. Kiedy jednak ekipa chciała wyznaczyć kolejne dwa w centrum miasta, zastała zablokowaną jezdnię. Protest to dzieło właścicieli nieruchomości, firm handlowo-- usługowych mieszczących się przy ul. Piłsudskiego. Uważają oni, że przystanki dla busów w miejscu obecnych parkingów utrudnią działalność biznesową. - Jeśli powstanie przystanek przed moim sklepem, to na wyznaczonym terenie nie będzie mógł zatrzymać się żaden samochód dostawczy. W takich warunkach nie da się funkcjonować - narzeka jeden z handlowców, zastrzegając nazwisko do wiadomości redakcji.
Przed tygodniem 58 osób podpisało list otwarty do władz miasta, GDDKIA i wojewody małopolskiego w obronie parkingu przy ul. Piłsudskiego. Do wczoraj liczba protestujących sięgał prawie setki. Przeciwnicy zmian w układzie komunikacyjnym zaproponowali inną lokalizację przystanków. Dzisiaj mają się spotkać w tej sprawie z przedstawicielami władz miasta i GDDKiA. - Proszę wszystkich, aby zgodzili się na ten eksperyment przystankowy. GDDKiA wydała jedynie tymczasową zgodę - apeluje burmistrz Filipiak. - W ciągu roku musimy i tak znaleźć inne miejsca na zatoki pod przystanki.