FLESZ - Jaka muzyka jest najlepsza dla zdrowia? Tego się nie spodziewałeś!

Jak informuje burmistrz Muszyny Jan Golba, już wielokrotnie podejmowano próby uregulowania koryta kłopotliwej rzeki. Zawsze spotykało się to jednak ze sprzeciwem ze strony rybaków. Nigdy wcześniej nie udało się też uzyskać na ten cel środków.
Teraz jednak do prac przygotowawczych mających na celu odmulanie rzeki przystąpiły Wody Polskie. Po wielokrotnych staraniach mieszkańców i władz samorządowych zaplanowano wykonanie odmulenia koryta Muszynki na odcinku ok 3,5 km oraz skorygowanie koryta poprzez m.in. miejscową likwidację łach żwirowych i zakrzaczeń.
- Zamierzonym efektem prac utrzymaniowych jest zabezpieczenie mienia ludzkiego. Nadmierna akumulacja namułu wpływa na zawężanie przekroju koryta potoku oraz utrudnia swobodny spływ wody. W wyniku przeprowadzonych prac poprawi się bezpieczeństwo przeciwpowodziowe terenów przyległych, zwiększy się przepustowość koryta potoku – informuje Magdalena Gala, rzecznik prasowy PGW Wody Polskie.
Obecnie są w trakcie wyłaniania wykonawcy robót. To właśnie informacja o przetargu spowodowała, że rybacy zaczęli martwić się bardziej niż wcześniej.
- W momencie, kiedy z koryta rzeki wybierany jest żwir, zabiera się rybom miejsce dla tarła. Na przykład pstrąg potokowy na jesieni będzie miał tarło. Zakopuje wtedy ikrę do tego żwiru, tam się inkubuje, a na wiosnę występuje wylęg małych rybek. Wszystkie inne gatunki także wykorzystują żwir jako podłoże do składania ikry. Muszynka jest o tyle ważna, że tam co roku na wiosnę spływają świnki na tarło z Popradu. Migrują właśnie tutaj, bo mają dobre warunk i- mówi Michał Kolasa z Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Nowym Sączu.
Burmistrz Jan Golba w tej sytuacji stanowczo opowiada się za regulacją rzeki. Zaznacza, że problemy, które wynikały z braku jej regulacji są zbyt dotkliwe.
- Nie rozumiem stanowiska wędkarzy. W ramach prac wycinane są z koryta rzeki krzaki, usuwane są łachy, bo jeśli tego nie zrobimy, zalewane będą domy. Nie wiem czy byłoby rozsądne przedkładać interes wędkarzy, ponad interes ludzi, którym woda niszczy dobytek. Przykro mi, ale dla mnie ważniejsi są ludzie. Jeśli tego nie zrobimy, to za chwile mieszkańcy zostaną odcięci od świata. Niszczone będą drogi i mosty. Można się spodziewać wszystkiego.- mówi burmistrz.
Zaznacza również, że w czasie wezbrań małe potoczki zamieniają się w rwące rzeki, które zabierają wszystko, co tylko spotykają na drodze czego przykładem może być chociażby Potok Wojkowski. Jego wylanie w sierpniu bieżącego roku spowodowało straty rzędu kilku milionów złotych.
Zdaniem rybaków, natomiast Muszynka jest jedną z ostatnich rzek, w którą nie ingerowano. Dodaje, że tworzenie prostego kanału spływu rzeki nie jest dobrym rozwiązaniem, bo w naturze każda rzeka meandruje.
- Prace utrzymaniowe powodują, że zabiera się rybom miejsce do życia. Rzeki robią się płytsze i w okresie zimowy ryby nie mają gdzie się schronić. Wyrównanie dna spowoduje, że ryb po prostu nie będzie, bo nie będą mieć do tego warunków- dodaje Kolasa.
Wody Polskie zaprosiły Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego do uczestniczenia w prowadzonych pracach.
- Będzie można dokonać stosownych odłowów ryb bytujących w korycie potoku – dodaje Gala.
- Sezon na grzyby trwa. Pani Marta z Muszyny pokazała swoje zbiory
- Pięciogwiazdkowy hotel w słynnym uzdrowisku będzie gotowy w przyszłym roku!
- Sławy w Nowym Sączu. Był Jarosław Kaczyński, teraz pojawił się Jaś Fasola z misiem
- Odpust w sądeckiej bazylice znów przyciągnął tłumy wiernych
- Gmach Instytutu Ekonomicznego powstaje w ekspresowym tempie. Zobaczcie sami