FLESZ - Jaka muzyka jest najlepsza dla zdrowia? Tego się nie spodziewałeś!

W miniony weekend burze błyskawiczne znów nawiedziły Sądecczyznę. Powalone drzewa, zatkane przepusty, podmyte drogi, zalane budynki - to tylko niektóre ze szkód, jakie wyrządziła niedzielna nawałnica w Wojkowej (gmina Muszyna). To właśnie tam strat było najwięcej.
Najmocniej ucierpieli mieszkańcy domostw położonych w pobliżu Wojkowskiego Potoku, który wystąpił z koryta. W konsekwencji intensywnej nawałnicy miejscowość na kilka godzin została odcięta od świata.
- Potok wystąpił z koryta, zalał drogę gminną oraz posesje w miejscowości. Przepusty zostały zatkane nanoszonymi przez wodę materiałami. Drogi były zablokowane pniami drzew oraz innymi materiałami. Woda gwałtownym strumieniem przelewała się przez jezdnię. Droga przy potoku zostanie podmyta- relacjonuje Paweł Motyka z sądeckiej PSP.
Muszyna. Milionowe straty po nawałnicy w Wojkowej. Miejscowo...
Niestety woda zalewała również budynki gospodarcze oraz garaże. W miejscowości nie było również zasięgu telefonii komórkowej, a łączność stacjonarna była niemożliwa z powodu przerwy w dostawie prądu. Na miejscu zdarzenia był burmistrz Muszyny, który zadysponował na miejsce ciężki sprzęt, dzięki któremu możliwe było usuwanie powalonych drzew.
- Potok Wojkowski to na co dzień mały potoczek, który w krótką chwilę stał się rwącą rzeką. Drogi nie były przejezdne, bo woda naniosła kłody powalonych drzew. Pozrywała też słupki ogrodzeniowe i ogrodzenia. Zerwało też część asfaltu i zablokowało przepusty. Zrujnowane zostały również drogi dojazdowe do domów, pól, a w niektórych miejscach woda przeszła przez podwórka - relacjonuje Jan Golba.
Jak przyznaje szkody są bardzo duże i wstępnie można oszacować je na kilka milionów złotych. Zanim jednak gmina otrzyma środki na usuwanie szkód po nawałnicy, burmistrz podjął decyzję o zabezpieczeniu najbardziej zagrożonych miejsc.
- Częściowo oberwany został korpus drogi bezpośrednio przy potoku. Musieliśmy to miejsce zabezpieczyć, bo trudno sobie wyobrazić, żebyśmy mogli pozwolić, aby runęła nam droga zanim zostaniemy wpisani na listę gmin poszkodowanych, czy otrzymamy wsparcie - mówi burmistrz.
Jak dodał, wszystkie straty zostały już udokumentowane, a gmina było zmuszona do natychmiastowego zabezpieczenia przejazdu, aby ludzie mogli docierać do swoich domów.
- Niezależnie od tego czy dostanę na to pieniądze, nie mogę czekać. To są prace konieczne do wykonania natychmiast. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi - zaznacza.
- Sezon na grzyby trwa. Pani Marta z Muszyny pokazała swoje zbiory
- Pięciogwiazdkowy hotel w słynnym uzdrowisku będzie gotowy w przyszłym roku!
- Sławy w Nowym Sączu. Był Jarosław Kaczyński, teraz pojawił się Jaś Fasola z misiem
- Odpust w sądeckiej bazylice znów przyciągnął tłumy wiernych
- Gmach Instytutu Ekonomicznego powstaje w ekspresowym tempie. Zobaczcie sami