W sobotę, 14 września w podkrakowskich gminach stan wody w lokalnych potokach zwiększał się z godziny na godzinę. Jedna z najtrudniejszych sytuacji była w Kaszowie w gminie Liszki, bo lokalna rzeka Kaszówka nie mieściła się w korycie. Zaczęła występować z brzegów. Rozlewisko zrobiło się w centrum wioski w okolicy kościoła. Mieszkańcy oraz strażacy workami osłaniali podwórka i domy.
Tereny wokół potoku zwykle są narażone na podtopienia.
Groźnie zrobiło się także w gminie Skawina. Mieszkańcy i władze zaczęli obawiać się podtopień, bo stan wód w rzekach rósł w szybkim tempie. Skawinka w Radziszowie po południu osiągnęła stan 333 cm. To oznacza, że przekroczyła stan ostrzegawczy. Do osiągnięcia stanu alarmowego brakuje jej 67 cm.
- W związku z przekroczeniem stanu ostrzegawczego na rzece Skawinka, burmistrz ogłasza na terenie gminy Skawina stan pogotowia przeciwpowodziowego - szef gminy Norbert Rzepisko wydał komunikat. Pogotowie zaczęło obowiązywać w sobotę od godziny 13:30 do odwołania.
Stany wysokie wód utrzymują się także na Rudawie w Balicach oraz na Prądniku w Ojcowie. Niemal we wszystkich gminach strażacy patrolowali rzeki, potoki, tereny zalewowe. Sztaby kryzysowe w gminach były zwołane już w piątek po południu. Druhowie byli w gotowości, wyjeżdżali udrażniali przepusty, np. w Giebułtowie w gminie Wielka Wieś te prace wykonywali już w sobotę rano.
W gminie Czernichów do krytycznej sytuacji doszło w Wołowicach, gdzie strażacy zostali wezwani do ochrony workami posesji starszej kobiety. Natomiast w Michałowicach i wiosce sąsiedniej Masłomiąca od sobotniego poranka nie było prądu.
W wielu miejscach powiatu druhowie byli wzywali do powalonych drzew, które zagrażały budynkom lub blokowały drogi.
W gminie Igołomia-Wawrzeńczyce producenci warzyw skarżyli się, że woda spływająca z wyższych partii pól wymywa uprawy, zalewa tereny poniżej oraz tunele. Potoki błota płyną polami, rowami i drogami.
Wielkowiejski Targ w pogodę i niepogodę. Profilaktyka, badan...
