Kiedy rok temu w szkole odbyła się akcja rejestracji w bazie DKMS potencjalnych dawców szpiku, zarejestrowało się ponad sto osób. Wśród nich Mateusz Burda, ubiegłoroczny maturzysta, a dziś już absolwent Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych - Małopolskiej Szkoły Gościnności im. Tytusa Chałubińskiego.
- W styczniu tego roku zadzwonili do mnie z fundacji z informacją, że jest osoba, która czeka na przeszczep szpiku i jest moim… genetycznym bliźniakiem - mówi Mateusz - Zupełnie się tego nie spodziewałem, planowałem wyjazd za granicę i przez krótką chwilę pojawiła się wątpliwość czy to nie pokrzyżuje mi planów. Szybko jednak pomyślałem, że wyjazd można przecież przełożyć, a zostając mogę uratować komuś życie.
Obecnie jest już po pierwszych badaniach i czeka na informację, czy to faktycznie on okaże się najlepiej dobranym dawcą. Telefon możne zadzwonić w każdej chwili.
Na przemian z rejestracją potencjalnych dawców szpiku w szkole odbywa się akcja „Daj włos”, w ramach której oddaje się swoje długie (co najmniej 25 cm) włosy po to, żeby mogły z nich powstać peruki dla osób, które właśnie włosy straciły w wyniku chemioterapii.
Dwa lata temu przyłączyło się do niej ponad 30 osób, a w tym ponad 40. Głównie uczniowie ZSP-MSG, ale też nauczyciele, absolwenci oraz dzieci z sąsiadującej z nim SP nr 4.
- Ku mojemu zdziwieniu okazuje się, że trudniej namówić nastoletnie dziewczęta do tego, aby obcięły włosy niż żeby oddały szpik. Nie dotyczy to dzieci, które też wzięły udział w naszej akcji „Daj włos” i pozawalały sobie obciąć długie włosy nie uroniwszy nawet łezki - mówi Agnieszka Borówka, nauczycielka w ZSP-MSG, która razem z inna nauczycielką - Renatą Piekarz organizuje wspomniane akcje.
Nie wszystkich jednak trzeba było namawiać. Byli i tacy, którzy specjalnie zapuszczali włosy z myślą o tej akcji. - Od dawna chciałam ściąć włosy, ale czekałam do dziś. Czekałam też, aby były jak najdłuższe - mówiła Justyna Kania, uczennica II klasy ZSP-MSG, która oddała ponad pół metra włosów.
Motywacja dla wszystkich była taka sama. - Osoby chore, które są zewnętrznie naznaczone chorobą cierpią też z tego powodu. Dlatego, żeby sprawić komuś radość zdecydowałam się przyłączyć do akcji - mówiła jedna z uczestniczek.
POLECAMY - KONIECZNIE fSPRAWDŹ:
FLESZ: PIT 2019 - rozliczenie będzie jeszcze prostsze