Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Tłum szedł za Jezusem dźwigającym krzyż

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Widok dźwigającego krzyż Jezusa (wcielił się w niego Adam Dobek) oraz lżących go i biczujących żołnierzy był przejmujący
Widok dźwigającego krzyż Jezusa (wcielił się w niego Adam Dobek) oraz lżących go i biczujących żołnierzy był przejmujący Fot. Katarzyna Hołuj
Powrót zimy nie wystraszył mieszkańców, którzy przeszli w Drodze Krzyżowej z kościoła na osiedlu 1000-lecia do kościoła w Rynku. Ulice, którymi chodzą do szkoły i pracy, stały się drogą na Golgotę

Ta tradycja ma już dwadzieścia jeden lat. Istnieje i przetrwała do dziś dzięki młodzieży z oaz i służb liturgicznych działających przy dwóch myślenickich parafiach: Św. Brata Alberta i Narodzenia Najświętszej Marii Panny. To oni już po święcie Trzech Króli zaczynają intensywne przygotowania do Drogi Krzyżowej. - Ludzie na nas liczą, ale to ważne także dla nas samych. Już nie wyobrażam sobie Wielkiego Postu bez takiej Drogi Krzyżowej - mówi Małgorzata Drożdż, która od kilku lat zajmuje się organizacją całego przedsięwzięcia, w które zaangażowanych jest w sumie kilkadziesiąt osób.

Myślenice. Sceny Męki Pańskiej na ulicach miasta [ZDJĘCIA]

Faktycznie wielu mieszkańców tak jak ona nie wyobraża już sobie, że ulicznej Drogi Krzyżowej mogłoby nie być i przychodzą tłumnie, pomimo zimna, deszczu a nawet śniegu. Tak było roku temu i w tym roku także. Temperatury oscylującej około zera, deszczu i śniegu nie wystraszyli się także młodzi aktorzy, a przecież to oni najlżej ubrani, najdotkliwiej tego doświadczali.

Jak mówią, nie chcą zawieść mieszkańców, którzy na Drogę Krzyżową czekają i siebie samych. - Taka droga, mimo że to wszystko jest udawane i nikt nie przybija mnie do krzyża gwoździami, pozwala głębiej zrozumieć tajemnicę śmierci - uważa Adam Dobek wcielający się (już po raz drugi) w rolę Jezusa. - Czuję, że duchowo zyskuję, że to ożywia moją wiarę, bo to takie realne doświadczenie Boga.

Krzyki dźwigającego krzyż Jezusa (Adam przyznał, że kilka batów, które dostał odczuł naprawdę boleśnie) docierały do będących najdalej od niego uczestników Drogi Krzyżowej i robiły wrażenie.

- Szliśmy na końcu, ale odgłosy potęgowały atmosferę. To było niesamowite - dzieliła się wrażeniami pani Aleksandra, a jej mąż dodał: -Myślę, że każda Droga Krzyżowa jest ważna, ale ta jest szczególna także dlatego, że trwa dłużej, jest więc więcej czasu, aby się zastanowić i pewne rzeczy przemyśleć. Nawet przejście ulicami miasta, nie w pośpiechu, ale tak po prostu, spokojnie, to też niecodzienne doświadczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Myślenice. Tłum szedł za Jezusem dźwigającym krzyż - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska