Na górskich szlakach jednak nie będzie obowiązku noszenia maseczek. Ministerstwo zmieniło zdanie

Według resortu środowiska nakazu nie będzie. Parki narodowe mają jednak rekomendować noszenie maseczek.

- Dotyczy to zarówno popularnych szlaków do Morskiego Oka, Doliny Kościeliskiej, czy Chochołowskiej, gdzie przy ładnej pogodzie wędruje setki lub tysiące osób. Ale także szlaków wysokogórskich, trudnych. Tam znajdują się sztuczne ułatwienia, drabinki, czy łańcuchy. A ostatnie weekendy pokazały, że także tak tworzą się korki i ludzie wędruję jeden za drugim – mówi Magda Zwijacz-Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

TPN zapowiada, że pracownicy terenowi będą upominali turystów, by zachowywali dystans społeczny i środki ostrożności.

Turyści, którzy spędzają urlop w Zakopanem cieszą się, że nie będzie konieczności chodzenia w maseczkach. Bo to było by trudne. - Nie bardzo sobie wyobrażam wędrowanie np. na Giewont z maseczką na twarzy. Przy takich podejściach człowiek się męczy, szybciej oddycha. W maseczce to będzie jakaś katorga – mówi pan Janusz, turysta z Dąbrowy Górniczej.

Inni dodają, że byłby to martwy przepis. - Skończyłoby się tak, że przy kasach turyści zakładaliby maski, a potem je chowali do plecaków. Moim zdaniem jest to niepotrzebne. W górach idziemy na wolnej przestrzeni, już nie ma tylu ludzi co w wakacje, więc ryzyko zarażenia jest mniejsze. Będzie to kolejny martwy przepis – dodaje Agnieszka Wolska, turystka z Wielkopolski.