Komety były przez wieki traktowane jako obiekty specjalnego rodzaju. Ich nieoczekiwane pojawianie się na nieboskłonie, ich ruch na tle gwiazd, wreszcie ich nietypowy kształt - z pięknym, ale niepokojącym warkoczem - wszystko to sprawiało, że budziły niekiedy lęk. Wierzono, że pojawienie się komety zwiastuje jakieś niekorzystne wydarzenia: wojny albo zarazy, a nawet koniec świata. Z kolei uczeni badający przeszłość Ziemi odnajdują ślady zderzeń komet z naszą planetą i przypisują im duże znaczenie. Jedna z teorii mówi, że komety były źródłem wody, wypełniającej obecnie oceany, rzeki i jeziora, której obecność jest warunkiem rozwoju życia.
Przez stulecia ludzie podziwiali komety albo się ich bali, ale obecnie zuchwale postanowili poznać jedną z nich bardzo blisko - do tego stopnia, że wysłali sondę kosmiczną Rosetta, która stała się sztucznym satelitą komety 67P (nazwanej od nazwisk odkrywców Czuriumow-Gierasimienko), a w poprzednią środę wypuszczony z tej sondy lądownik, nazwany Philae, wylądował na powierzchni jądra komety. Jest to bez wątpienia ogromny sukces techniczny, tym milszy naszym sercom, że osiągnięty nie przez Amerykanów czy Rosjan (których sukcesy w badaniach kosmosu przez wiele lat przyćmiewały dokonania całej reszty świata), ale przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) przy pewnym udziale uczonych polskich.
Sondy budowane przez ludzi odwiedziły wcześniej Księżyc, Marsa, Wenus, a jedna z nich lądowała nawet na ogromnym księżycu Saturna o nazwie Tytan. Nigdy jednak jeszcze nie udało się wylądować na komecie, której małe rozmiary i nietrwała struktura ogromnie to zadanie utrudniały. A teraz się udało i jest to sukces!
No tak, sukces jest ogromny, ale po co właściwie my tam polecieliśmy? Kometa zbudowana jest z pierwotnej materii - takiej, z której formowały się zapewne wszystkie planety, w tym także nasza Ziemia. Na planetach materia ta uległa wielokrotnym przekształceniom i dzisiaj niepodobna poznać jej właściwości. Natomiast w kometach pozostała w stanie pierwotnym i teraz po raz pierwszy stała się dostępna dla badań. Dzięki temu lepiej poznamy "dzieciństwo" naszej Ziemi i lepiej nauczymy się ją chronić dla naszego wspólnego dobra.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!