FLESZ - Meszki bolimuszki utrapieniem wakacji

Przed laty na Modyni stała drewniana konstrukcja, jednak materiał z jakiego została wykonana nie był odporny na wpływy temperatur i zmiany pogody. Wieża widokowa została zniszczona przez huragan w latach 80. minionego wieku. Od tego czasu turyści nie mieli punktu, z którego mogliby podziwiać wspaniałe widoki. Gmina Łącko kilka lat starała się o uzyskanie pozwoleń oraz zdobycie środków na budowę nowej wieży widokowej w tym atrakcyjnym turystycznie miejscu. Właściciele lasów w Woli Piskulinej i Woli Kosnowej zgodzili się na budowę wieży na ich terenie. Dotację uzyskano w ramach programu „Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność” na lata 2014-2020 w ramach naborów przeprowadzonych przez Lokalną Grupę Działania Brama Beskidu. W ten sposób udało się zdobyć ponad 253 tys.zł. Szacowany koszt budowy to 715,5 tys. zł. Oprócz pozyskanego dofinansowania, również dwie gminy sąsiednie- Kamienica i Łukowica w powiecie limanowskim dołożyły do budowy tego obiektu po 60 tys. zł.
Prace przy budowie wieży są już na ukończeniu, wszystko będzie gotowe końcem czerwca.
- Trwa kosmetyka, wykonywane są już ostatnie prace, porządkowanie terenu, plantowanie. Wszystko odbywa się zgodnie z umową i z terminami. Mam nadzieję, że obiekt będzie służył, tym którzy tam wędrują, a atrakcja przyciągnie jeszcze więcej ludzi niż dotychczas- mówi Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Projekt architektonicznie nawiązuje do wieży na Koziarzu. Wieża będzie wyposażona w kamerę, dzięki której będzie można obserwować co dzieje się wokół, oraz podziwiać widoki. Powstała też mała altanka przeznaczonej do odpoczynku. Góra Modyń stanowi punkt styczny trzech gmin: Łącka, Łukowicy i Kamienicy. Punkt położony jest ponad 1000 metrów nad poziomem morza, na terenie aż pięciu miejscowości. Z drewnianej wieży widok będzie rozpościerał się na szczyty Beskidów, Pienin i Tatr.
Historia Góry Zakochanych
Barwne legendy i opowiadania związane są z jednym z najwyższych szczytów Beskidu Wyspowego. Można usłyszeć od miejscowych, że zbójnicy na Modyni ukryli złoto, lecz nie wiadomo gdzie go szukać. Z kolie romantyczne historie, które wydarzyły się w tym niezwykłym miejscu całkiem niedawno zmotywowały uczestników wycieczek pod hasłem: Odkryj Beskid Wyspowy do nazwania go "Górą Zakochanych". Wiele par wyznawało sobie tam miłość. Były nawet zaręczyny podczas pieszych wypraw, które organizuje Czesław Szynalik, pomysłodawca akcji Odkryj Beskid Wyspowy.
- Podczas jednej z wypraw doszło aż do pięciu zaręczyn. Dlatego nazywamy Modyń Górą Zakochanych. Już się ta nazwa przyjęła, bo to miejsce miłości, można tam spotkać swoją drugą połówkę - zapewnia Czesław Szynalik w rozmowie z nami i zachęca do udziału w pieszych wędrówka na Górę Zakochanych. -Spotkanie na Modyni gwarantuje szczęście i miłość na lata - przekonuje.
- Wsie pod Nowym Sączem w kamerach Google Street View. Zobacz, co zarejestrowały
- Sądecka giełda cieszy się ogromną popularnością. W niedziele odwiedzają ją tłumy
- TOP 10 sądeckich szkół średnich według opinii w Google
- TOP 10 zamków i dworów maksimum w godzinę jazdy od Nowego Sącza
- Sądecka projektantka mody Zuzanna Żytkowicz podbija Instagram
- Najwyższe wygrane w LOTTO. Sądeczanie zgarnęli za szóstkę nawet kilkanaście milionów