Pierwotna wersja "Nimfomanki" trwała aż pięć i pół godziny! Niestety - żaden dystrybutor nie chciał wprowadzić obrazu w takiej wersji do kin. Nic więc dziwnego, że reżyser, Lars Van Trier, został zmuszony do podzielenia swego dzieła na dwie części oraz skrócenia go o półtorej godziny. Duńczyk podobno nie przyłożył ręki do tej kastracji - a ocenzurowaną wersję filmu stworzyła jego montażystka.
Po ponad roku dystrybutorzy ulegli naciskom Van Triera i obecnie w Europie można oglądać film w pełnej wersji. Trwa on półtorej godziny dłużej.
Głównie są to sceny erotyczne - których i tak w poprzedniej wersji było mnóstwo. Czy trwający pięć i pół godziny obraz ktokolwiek będzie w stanie obejrzeć? Zdania są podzielone. "Lars von Trier, nieustająco prowokujący widzów, stworzył przenikliwe erotyczne arcydzieło" - twierdzi dystrybutor obrazu, firma Gutek Film. " Wydaje się, że Von Trier przekroczył granicę" - kontruje Łukasz Adamski w portalu wNas.
Wszystko wskazuje na to, że duński reżyser nie zaspokoił się "Nimfomanką" - bo ogłosił właśnie, że pracuje nad serialem, który ma przekroczyć wszelkie granice w kinie. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliście, i nigdy więcej nie zobaczycie"- mówi producent jego filmów. Premiera nowego dzieła Van Triera - dopiero w 2016 roku.
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!