Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepsze karpie na święta są z górskich hodowli

Łukasz Bobek
- Karpie z Podhala są smaczniejsze, bo ryby filtrują się w czystej, górskiej wodzie. Nie czuć w nich mułu - mówi Bartłomiej Machaj
- Karpie z Podhala są smaczniejsze, bo ryby filtrują się w czystej, górskiej wodzie. Nie czuć w nich mułu - mówi Bartłomiej Machaj Łukasz Bobek
Działający w okolicach Tatr hodowcy ryb zacierają ręce. Przed Wigilią okazy z ich gospodarstw idą, nomen omen, jak woda. Nie przeszkadza nawet to, że karp, pstrąg czy coraz modniejszy jesiotr są nieco droższe niż przed rokiem. >> Czytaj także: Smakosze karpia obejdą się smakiem? "Duma regionu" trudno dostępna

Smakoszy ryb wyższe ceny nie odstraszają, bo, jak twierdzą, te z Podhala warte są większych pieniędzy. Przekonują, że ich smak nie może się równać z tymi hodowanymi w centrum Polski.

 

- Wiele osób będzie zaskoczonych, ale przed świętami wcale nie sprzedajemy najwięcej karpia - zauważa Andrzej Sitarz, współwłaściciel gospodarstwa rybackiego w zakopiańskich Kuźnicach. - Oczywiście, ludzie kupują go wciąż tonami, ale coraz więcej wybiera na wigilijny stół pstrągi. Sprzedaż tej ryby przed Wigilią rosła od lat, ale dopiero w tym wygrała z karpiem.

 

Jak mówi sprzedawca, stało się tak, bo zdaniem klientów pstrągi są po prostu smaczniejsze. - Karpie są tłustsze i mają więcej ości - przyznaje Adrian Strąk, kucharz jednej z podhalańskich restauracji. - Przez to nie wszystkim smakują. Warto jednak pamiętać, że te z centrum Polski i te z Podtatrza to niemal dwie różne ryby...

 

Wielką rolę w smaku karpia odgrywa woda, w której jest hodowany. - A u nas na Podhalu wypływa prosto z Tatr - zaznacza Bartłomiej Machaj, właściciel gospodarstwa rybnego w Jurgowie. - Moje stawy zasila rzeka Białki. Dzięki temu ryby pływając w niej są zdrowe, a ich mięso nie śmierdzi mułem.

 

Zdaniem Machaja, wpływ czystej wody na smak ryb widać najbardziej na przykładzie karpia. Na Podhalu nie hoduje się go od małego, bo temperatura tutejszej wody jest zbyt niska i nie urósłby do pożądanych rozmiarów.

 

- Dlatego pod koniec wakacji sprowadzamy do nas ryby z centrum Polski. U nas spędzają ostatnie trzy miesiące - wyjaśnia Machaj. - Dzięki temu przesiąkają naszą czystą górską wodą. Filtrują swe skrzela, tracą posmak mułu, w jakim pływały od małego a także chudną. Można powiedzieć, że zapewniamy u nas karpiom w zimnej wodzie kurację odchudzającą. Dzięki temu mają mniej tłuszczu i smak jest po prostu dużo lepszy.

 

Osoby, które już teraz planują budżet na świąteczne sprawunki, muszą zarezerwować większą niż przed rokiem kwotę na zakup ryb. Karpie, pstrągi czy jesiotry podrożały w stosunku średnio 1-2 zł na kilogramie.

- To wina suchego lata - mówi Machaj. - W stawach było mniej wody, ryby nie mogły się odpowiednio rozwijać. 

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska