Olgierd Mikołajski, kustosz zamku w Pieskowej Skale i pracownicy obiektu jedenasty raz organizowali doroczne święto zamku, czyli Dni Kultury Staropolskiej. Jak podkreśla kustosz zawsze są tu przypominane ważne wydarzenia z życia właścicieli obiektu, rekonstrukcje wydarzeń i przedstawienia z udziałem gości odwiedzających zamek.
W tym roku zamek promował się pod hasłem: Teatrum i łowy, czyli rozrywki rokokowego dworu. O tegorocznym inscenizacjach opowiada Olgierd Mikołajski:
- Jest rok 1761. Właścicielem zamku na Pieskowej Skale był wówczas hrabia Hieronim Wielopolski, koniuszy koronny słynący z pasji do łowów. Podejmował właśnie królewicza polskiego, księcia Kurlandzkiego Karola Wettyna i organizował dla niego polowanie. To było najsłynniejsze polowanie w Pieskowej Skale. Hrabiowie Wielopolscy byli wtedy przekonani, że podejmują przyszłego króla, bo August III był już u schyłku życia, ale historia potoczyła się inaczej i królem został Stanisław August Poniatowski - opowiada kustosz.
Turyści z zainteresowaniem przyglądali się rekonstruktorom, osobom, które wcieliły się w role hrabiów Wielopolskich oraz ich gości i niezwykle uroczych służących.
- Widowiska są interesujące i ciekawe ze względów edukacyjnych dla dzieci. Tego co tu widzą w książkach nie wyczytają. Jesteśmy przejazdem z Katowic i cieszą się, że wstąpiliśmy do Pieskowej Skały - mówi pani Marta, która stara się zainteresować historią dwoje swoich dzieci.
Obok łowów hrabiowie Wielopolscy zadbali też o inne atrakcje, żeby umilić gościom pobyt. - Do księcia Karola Wettyna lgnęły damy, chciały zasięgnąć jego rady w sprawie mody, perfum, uczesania, kulinariów, bo to był arbiter elegancji - opowiada Mikołajski. Wspomina tez o pani tego zamku żonie Hieronima Wielopolskiego Urszuli z Potockich, która miała wielkie zamiłowanie do teatru. Dlatego i podczas inscenizacji pokazywano wiele scenek z życia codziennego oraz pokazy tańca, do którego zaproszono bohaterów - gości hrabiów Wielopolskich.
Scenariuszem i reżyserią tych wydarzeń zajęła Justyna Sepiał-Rychlik, zajmująca się m.in. kostiumologia i krawiectwem artystycznym. Sprowadziła specjalistów od rekonstrukcji historycznych z Katowic, Poznania, Ołomuńca z Czech i Mikołowa ze Śląska.
- Dobraliśmy rekonstruktorów do poszczególnych osób - uczestników wizyty księcia Karola Wettyna, dostosowaliśmy stroje i rekwizyty. Przedstawiamy scenki na podstawie obyczajów z danej epoki, opisów pamiętnikarskich - mówi Justyna Sepiał-Rychlik.
Rekonstruktorzy dali pokaz baletowy, inscenizację gry w karty, toalety hrabiny, podwieczorku u Wielopolskich, była tez prelekcja na temat praktyk myśliwskich, pokaz mody XVIII-wiecznej oraz zabawy dla dzieci.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Autor: Barbara Ciryt