https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najzdolniejsi uczniowie z Małopolski mogą mieć problem z uzyskaniem stypendium

Marcin Banasik
Andrzej Banas / Polska Press
Rodzice dzieci, które starają się o pomoc finansową z Regionalnego Programy Stypendialnego oburzyli się z powodu podniesienia progów wysokości średnich ocen, który uprawniają do starania się o stypendium. Michał Drewnicki, rzecznik marszałka, który zarządza programem stypendialnym wyjaśnia, że progi zostały podniesione ponieważ niemal dwukrotnie wzrosła liczba osób aplikujących do stypendium.

WIDEO: Krótki wywiad

Regionalny Program Stypendialny od czterech lat wspiera finansowo zdolnych małopolskich uczniów. Rekrutacja do programu była zawsze możliwa dla uczniów z wysoką średnią ocen, a dodatkowo najbardziej zdolni zbierali punkty za osiągnięcia krajowe i międzynarodowe.

Dzieci, którym udało się dostać dofinansowanie mogły liczyć na miesięczne stypendium w wysokości: 400,00 zł brutto - dzieci 5-7 klasa szkoły podstawowej, 500 zł brutto 8 klasa, 600 zł brutto uczniowie szkół ponad podstawowych.

- W tym roku zrobiono coś dla mnie niezrozumiałego: średnią 4.5, która uprawniała do udziału w programie, podniesiono do poziomu ponad 5.0 i wyżej. Wytłumaczenie jest tylko jedno: postanowiono uniemożliwić większości uczniów już samo złożenie aplikacji, żeby mieć mniej pracy z ich ocenami - mówi jeden z oburzonych rodziców.

Jako przykład podaje sytuację swojego syna, który od paru lat reprezentuje Polskę na międzynarodowych zawodach matematycznych.

- Dwa razy zdobył srebrne medale na Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej. W zeszłym roku w programie w rankingu licealistów był na drugim miejscu z wartością 400 punktów - z tego ponad 350 było za osiągnięcia "dodatkowe". Stypendium przyznawano od poziomu 22 punktów... Za zeszły rok szkolny ma średnią 4.89, gdy limit dla licealistów został ustalony na 5.1. Nie chodzi mi o syna - on sobie poradzi bez tych pieniędzy. Uważam jednak, że wprowadzona zmiana wypacza zupełnie cel działania programu, którym jest wspieranie dzieci zdolnych - mówi rodzic licealisty.

Michał Drewnicki wyjaśnia, że podniesienie minimalnych średnich ma na celu usprawnienie procesu wyłaniania stypendystów. - Należy bowiem zauważyć, iż w roku szkolnym 2018/2019 złożono 4100 aplikacji, a w poprzednich latach ok. 2600 oraz ok. 1000, co świadczy o bardzo dynamicznym przyroście. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że proponowane średnie nie są za wysokie uwzględniając ilość możliwych do udzielenia stypendiów - mówi rzecznik marszałka.

To jednak nie przekonuje rodziców dzieci aplikujących do stypendium.
- Niestety nikt nie pomyślał, że dzieci zdolne - szczególnie te najzdolniejsze - nie charakteryzują się świetnymi wynikami z każdego możliwego przedmiotu. One często są świetne, nieraz na poziomie międzynarodowym, w jakiejś wąskiej dziedzinie - mówi rodzić.

Drewnicki odpowiada, że z uwagi na dużą różnorodność Regionalnego Programu Stypendialnego uczniowie szczególnie uzdolnieni mogą aplikować, o stypendium, które wspiera ich indywidualne predyspozycje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 27

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

29 stycznia, 09:57, A kto?:

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

29 stycznia, 12:58, Gość:

Nie chrzań. Mam dysleksję, w podstawówce bez jakiegokolwiek zaświadczenia wyciągałam na średnią 5,0 plus sukcesy na olimpiadach. Tak uważam, że stypendium za wyniki ogólne poniżej paska się nie należy osobie z jednokierunkowym sukcesem. Od tego są inne stypendia.

29 stycznia, 19:35, Gość:

jakie? to jest właśnie stypendium dla szczególnie uzdolnionych z przedmiotow ścisłych i języków obcych... skoro chłopak jest reprezentantem na międzynarodowej olimpiadzie to czego jeszcze trzeba... liceum to nie podstawówka gdzie średnia powyżej 5,0 jest łatwa do uzyskania

29 stycznia, 21:28, A kro:

Dlatego mówię, że to nie fair! Jak można uzależniać stypendium od średniej???? Średniej czego??? Tępy kujon dostanie a uzdolniony geniusz z dysfunkcją już nie! Na tym polega problem!!!!! Ale urzędnik musi mieć średnią bo żadna inna zmienna nie wchodzi do exela

Tu nawet nie chodzi dysfunkcje, uczeń który rozwija swoje pasje w matematyce, fizyce i informatyce, ma sukcesy na olimpiadach ale z kilku przedmiotów które go mało interesują ma 4 na świadectwie już się nie łapie...

G
Gość
29 stycznia, 21:59, były opiekun stypendystów:

Rzecznik zapomniał o tym, że tłum wnioskodawców został wywołany decyzjami Urzędu Marszałkowskiego o przeznaczeniu na program dodatkowych i to znacznych pieniędzy. To spowodowało, że stypendium można było dostać od 22 punktów, a więc za samą średnią 5 z hakiem bez żadnych osiągnięć. Gdy ta wiedza się upowszechniła lawinowy wzrost ilości wniosków był nieunikniony. Kolejne zmiany regulaminu spowodowały, że treść tzw. Indywidualnego Planu Rozwoju (IPR) przestała być istotna i polegała na wybraniu jakichś opcji spośród przedstawionych do wyboru. Żeby było jeszcze śmieszniej to za rok 2018/2019 lista uprawnionych została ogłoszona pod koniec maja 2019 i wtedy powinni oni kończyć realizację IPR a nie zaczynać! A dodatkowa lista była chyba w czerwcu na parę dni przed wakacjami. Kompromitacja.

Wcześniej program prowadziło Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego i robiło to terminowo i kompetentnie, ale komuś coś się nie spodobało. Urząd Marszałkowski przez jeden rok nie potrafił wznowić programu (była przerwa) a potem było tylko gorzej. Szczytem głupoty była sytuacja, gdy jeden z moich uczniów laureat konkursu o zasięgu światowym na pracę badawczą z fizyki "First Step to Nobel Prize in Physics" nie otrzymał tego stypendium, ponieważ "konkurs ten nie odbywał się na podstawie przepisów Ministerstwa Edukacji" - śmiać się, płakać czy prać gdzie popadnie? W prawie trzydziestoletniej historii tego konkursu Polacy mieli 6 razy nagrodę główną - w tym ten mój uczeń o którym wspominałem, ale to nie uprawniało go do uzyskania tego stypendium. W ten sposób tworzymy mechanizmy, których działanie pozostaje w zasadniczej sprzeczności z deklarowanym celem działania tych mechanizmów. Ale najważniejsze by urzędnik się nie przepracował. Znam tę sprawę dość dobrze, gdyż około 10 moich uczniów pobierało to stypendium, byłem ich opiekunem, pracowaliśmy nad wnioskami, IPR-em i realizacją tego planu. I byli to uczniowie zdolni ale z rodzin o niewielkich dochodach. Ich nie było stać na realizację IPRu "na własne ryzyko" - środki stypendium były warunkiem koniecznym wyposażenia swego warsztatu - zakupu literatury, sprzętu, opłacenia udziału w obozach itp. Jeśli decyzja o przyznaniu stypendium ogłaszana jest w czerwcu to rekrutacja na różne obozy naukowe jest już dawno zamknięta. Więc w ciągu tych trzech lat Urząd Marszałkowski zdemolował system stypendialny całkowicie. Naboru wniosków na rok 2019/2020 nie ogłoszono do końca roku 2019, 30 grudnia Sejmik podjął uchwałę zmieniającą regulamin - m.in. to podwyższenie kryteriów. No to kiedy rozpocznie się nabór na rok 2019/2020 - w sierpniu?

O tym właśnie mówię! Dziękuję

b
były opiekun stypendystów

Rzecznik zapomniał o tym, że tłum wnioskodawców został wywołany decyzjami Urzędu Marszałkowskiego o przeznaczeniu na program dodatkowych i to znacznych pieniędzy. To spowodowało, że stypendium można było dostać od 22 punktów, a więc za samą średnią 5 z hakiem bez żadnych osiągnięć. Gdy ta wiedza się upowszechniła lawinowy wzrost ilości wniosków był nieunikniony. Kolejne zmiany regulaminu spowodowały, że treść tzw. Indywidualnego Planu Rozwoju (IPR) przestała być istotna i polegała na wybraniu jakichś opcji spośród przedstawionych do wyboru. Żeby było jeszcze śmieszniej to za rok 2018/2019 lista uprawnionych została ogłoszona pod koniec maja 2019 i wtedy powinni oni kończyć realizację IPR a nie zaczynać! A dodatkowa lista była chyba w czerwcu na parę dni przed wakacjami. Kompromitacja.

Wcześniej program prowadziło Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego i robiło to terminowo i kompetentnie, ale komuś coś się nie spodobało. Urząd Marszałkowski przez jeden rok nie potrafił wznowić programu (była przerwa) a potem było tylko gorzej. Szczytem głupoty była sytuacja, gdy jeden z moich uczniów laureat konkursu o zasięgu światowym na pracę badawczą z fizyki "First Step to Nobel Prize in Physics" nie otrzymał tego stypendium, ponieważ "konkurs ten nie odbywał się na podstawie przepisów Ministerstwa Edukacji" - śmiać się, płakać czy prać gdzie popadnie? W prawie trzydziestoletniej historii tego konkursu Polacy mieli 6 razy nagrodę główną - w tym ten mój uczeń o którym wspominałem, ale to nie uprawniało go do uzyskania tego stypendium. W ten sposób tworzymy mechanizmy, których działanie pozostaje w zasadniczej sprzeczności z deklarowanym celem działania tych mechanizmów. Ale najważniejsze by urzędnik się nie przepracował. Znam tę sprawę dość dobrze, gdyż około 10 moich uczniów pobierało to stypendium, byłem ich opiekunem, pracowaliśmy nad wnioskami, IPR-em i realizacją tego planu. I byli to uczniowie zdolni ale z rodzin o niewielkich dochodach. Ich nie było stać na realizację IPRu "na własne ryzyko" - środki stypendium były warunkiem koniecznym wyposażenia swego warsztatu - zakupu literatury, sprzętu, opłacenia udziału w obozach itp. Jeśli decyzja o przyznaniu stypendium ogłaszana jest w czerwcu to rekrutacja na różne obozy naukowe jest już dawno zamknięta. Więc w ciągu tych trzech lat Urząd Marszałkowski zdemolował system stypendialny całkowicie. Naboru wniosków na rok 2019/2020 nie ogłoszono do końca roku 2019, 30 grudnia Sejmik podjął uchwałę zmieniającą regulamin - m.in. to podwyższenie kryteriów. No to kiedy rozpocznie się nabór na rok 2019/2020 - w sierpniu?

A
A kro
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

29 stycznia, 09:57, A kto?:

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

29 stycznia, 12:58, Gość:

Nie chrzań. Mam dysleksję, w podstawówce bez jakiegokolwiek zaświadczenia wyciągałam na średnią 5,0 plus sukcesy na olimpiadach. Tak uważam, że stypendium za wyniki ogólne poniżej paska się nie należy osobie z jednokierunkowym sukcesem. Od tego są inne stypendia.

29 stycznia, 19:35, Gość:

jakie? to jest właśnie stypendium dla szczególnie uzdolnionych z przedmiotow ścisłych i języków obcych... skoro chłopak jest reprezentantem na międzynarodowej olimpiadzie to czego jeszcze trzeba... liceum to nie podstawówka gdzie średnia powyżej 5,0 jest łatwa do uzyskania

Dlatego mówię, że to nie fair! Jak można uzależniać stypendium od średniej???? Średniej czego??? Tępy kujon dostanie a uzdolniony geniusz z dysfunkcją już nie! Na tym polega problem!!!!! Ale urzędnik musi mieć średnią bo żadna inna zmienna nie wchodzi do exela

G
Gość
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

29 stycznia, 09:57, A kto?:

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

29 stycznia, 12:58, Gość:

Nie chrzań. Mam dysleksję, w podstawówce bez jakiegokolwiek zaświadczenia wyciągałam na średnią 5,0 plus sukcesy na olimpiadach. Tak uważam, że stypendium za wyniki ogólne poniżej paska się nie należy osobie z jednokierunkowym sukcesem. Od tego są inne stypendia.

jakie? to jest właśnie stypendium dla szczególnie uzdolnionych z przedmiotow ścisłych i języków obcych... skoro chłopak jest reprezentantem na międzynarodowej olimpiadzie to czego jeszcze trzeba... liceum to nie podstawówka gdzie średnia powyżej 5,0 jest łatwa do uzyskania

G
Gość
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

29 stycznia, 09:57, A kto?:

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

29 stycznia, 12:58, Gość:

Nie chrzań. Mam dysleksję, w podstawówce bez jakiegokolwiek zaświadczenia wyciągałam na średnią 5,0 plus sukcesy na olimpiadach. Tak uważam, że stypendium za wyniki ogólne poniżej paska się nie należy osobie z jednokierunkowym sukcesem. Od tego są inne stypendia.

29 stycznia, 13:26, A kto:

Masz dysleksję czy opinię o ?bo to zasadnicza różnica. Cały czas opiniuje się dzieci, które tak naprawdę nie maja żadnych problemów. Poczytaj o dysleksji! Ponadto panuj nad językiem bo z kulturą u Ciebie jest na bakier!

29 stycznia, 14:15, Gość:

Dysleksję, stwierdzoną przez fachowców. Niestety w tamtym czasie diagnozę stawiano kilka lat później, więc u mnie przypadła już na LO, ale to bardzo głęboka dysleksja.

ale pasek jest od średniej 4,75 a tutaj ustalono w liceum próg 5,1!!!! tylko do samego złożenia wniosku

G
Gość

a mógłby pan rzecznik wskazać te inne stypendia? dla fizyków na przykład, tylko ze średnią ocen poniżej 5,0 bo jakoś nie znalazłem

G
Gość

Do złożenia wniosku, zwłaszcza w liceum średnia powinna być taka jak była, ewentualnie podniesiona do 4,75 czyli "paska". Mój syn, srebrny medalista olimpiady międzynarodowej nie łapie się na stypendium... Żenada. Te tłumaczenia rzecznika są śmieszne. Za dużo biedni urzędnicy mieli roboty...

G
Gość
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

29 stycznia, 09:57, A kto?:

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

29 stycznia, 12:58, Gość:

Nie chrzań. Mam dysleksję, w podstawówce bez jakiegokolwiek zaświadczenia wyciągałam na średnią 5,0 plus sukcesy na olimpiadach. Tak uważam, że stypendium za wyniki ogólne poniżej paska się nie należy osobie z jednokierunkowym sukcesem. Od tego są inne stypendia.

29 stycznia, 13:26, A kto:

Masz dysleksję czy opinię o ?bo to zasadnicza różnica. Cały czas opiniuje się dzieci, które tak naprawdę nie maja żadnych problemów. Poczytaj o dysleksji! Ponadto panuj nad językiem bo z kulturą u Ciebie jest na bakier!

Dysleksję, stwierdzoną przez fachowców. Niestety w tamtym czasie diagnozę stawiano kilka lat później, więc u mnie przypadła już na LO, ale to bardzo głęboka dysleksja.

A
A kto
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

29 stycznia, 09:57, A kto?:

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

29 stycznia, 12:58, Gość:

Nie chrzań. Mam dysleksję, w podstawówce bez jakiegokolwiek zaświadczenia wyciągałam na średnią 5,0 plus sukcesy na olimpiadach. Tak uważam, że stypendium za wyniki ogólne poniżej paska się nie należy osobie z jednokierunkowym sukcesem. Od tego są inne stypendia.

Masz dysleksję czy opinię o ?bo to zasadnicza różnica. Cały czas opiniuje się dzieci, które tak naprawdę nie maja żadnych problemów. Poczytaj o dysleksji! Ponadto panuj nad językiem bo z kulturą u Ciebie jest na bakier!

G
Gość
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

29 stycznia, 09:57, A kto?:

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

Nie chrzań. Mam dysleksję, w podstawówce bez jakiegokolwiek zaświadczenia wyciągałam na średnią 5,0 plus sukcesy na olimpiadach. Tak uważam, że stypendium za wyniki ogólne poniżej paska się nie należy osobie z jednokierunkowym sukcesem. Od tego są inne stypendia.

o
oko
29 stycznia, 08:25, ja:

Dzisiaj presja rodziców na nauczycieli o oceny jest tak duża, że praktycznie oceny inne niż 5 już nie istnieją. Mamy wysyp uczniów z ocenami celującymi, którzy nic nie potrafią, za to mają rodziców, którzy nic cofną się przed niczym, byleby tylko ich pociacha miała 5 lub 6. Uczniom, którzy najlepiej czytają w klasie, rodzice załatwiają zaświadczenie o dysleksji, piszącym jakby skończyli studia kaligrafii - zaświadczenia o dysgrafii. Masowo kwestionują oceny inne niż 5, praktycznie każdy sprawdzian podważają co do zgodności z podstawą programową i wszelkimi możliwmi naciskami wymuszają podnoszenie ocen. Innymi słowy obecnie oceny szkolne straciły jakikolwiek sens i powinny być zlikwidowane. Równie prawdziwe co dzisiejsze ocenianie byłoby administracyjne wpisywanie wszystkim 5 i 6 za wszystko.

29 stycznia, 8:29, jok:

Najbardziej oświatę zniszczył PiS, gdy ministrem sprawiedliwości w jego rządzie był Giertych. W tamtych czasach pozycja nauczyciela zdegradowana została do poziomu parobka usługującego rodzicom i uczniom. Wszyscy maja mg, ale nikt nic nie potrafi.

29 stycznia, 08:47, Gość:

Tak??? To zobacz co dzieje się dzisiaj! Z perspektywy wielu lat pracy widzę jak bardzo normalne to były czasy.... szczególnie te po Giertychu...

Tak najgorsze bagno zaczęło się w oświacie w czasie pierwszego rządu PiS (2005-2007), kiedy to to ministrem edukacji był Giertych. Ostatnia reforma go jeszcze pogłębiła, ale równia pochyła zaczęła się w 2006 roku. Wtedy to zniesiono obowiązek poprawiania ocen ndst na półrocze, oblana matura oznaczała zdaną maturę, wprowadzono słynny próg 30% i wymóg pytania tylko z 3 ostatnich lekcji, skutkujące forowaniem tych co pamiętają jeden dzień i to bardzo małą partię materiału. Wtedy to zaczęto również usuwać ze szkoły fizykę, biologię i ograniczać materiał z matematyki. A zmieniając temat zdolny fizyk to również piątkowy uczeń z polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie, wf i religii. Ta relacja nie działa w odwrotną stronę jeśli chodzi o tzw. uczniów uzdolnionych humanistycznie (nie mylić z humanistami) - czytaj tych co wszystkiego bezmyślnie uczą się na pamięć i niczego nie rozumieją.

G
Gość
29 stycznia, 08:47, Gość:

jeszcze wiecej religi . u mnie w szkole pani omawiałą na polskim biblie.. pasuje wam... zamiast lektury .. bo oni są chrzescijanami ... brakuje mi tylko ksiedza pedofila

To dobry przykład poziomu religii - jak pokazuje życie to normalna farsa ale przecież to do bólu katolicki kraj ale tylko powierzchownie :)

A
A kto?
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

29 stycznia, 9:47, Gość:

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

Zatem utalentowany fizyk lub matematyk, zdobywający laury na konkursach a jednocześnie dyslektyk, który nie otrzyma „paska” na świadectwie bo pani od polskiego i z języków obcych nie uwzględnia jego specyficznych trudności w uczeniu się Twoim zdaniem nie zasługuje na nagrodę. Naprawdę ciekawa logika. Einstein w szkole tez był traktowany jak imbecyl ale od tego czasu minęło jednak sporo czasu i psychologia oraz pedagogika poczyniły spore postępy..., widać nie wszędzie

G
Gość
29 stycznia, 07:31, A kto ?:

A któż to teraz sprawuje władzę..... pomyślmy.... jakież to „empatyczne” ugrupowanie? Pomyślmy

Co władza ma do tego, że na stypendia jest określona pula, a wcześniej składali tylko ci co wiedzieli, dlatego tak niska była średnia od której było stypendium? Bardzo dobrze, że dostają tylko najlepsi, co najmniej poziom paska powinien być bezwzględnie wymagany.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska