Nosal to kultowa, obok Kasprowego Wierchu, góra narciarzy w Tatrach. Jego strome zbocze wymaga nie lada umiejętności, ale mimo to narciarze kochali tę górę. Kochali, bo z roku na rok ubywa wielbicieli Nosala. Tamtejszy wyciąg krzesełkowy jest już przestarzały. Modernizację przeszedł w 1967 roku. Najwyższy czas na nową i nowoczesną kolejkę, która nie tylko na powrót przyciągnęłaby narciarzy na tę górę, ale dla samego Zakopanego byłaby ratunkiem. Od kiedy bowiem zamknięto trasę na Gubałówce, z roku na rok coraz mniej turystów przybywa zimą do miasta.
- Na majowej konferencji FIS usłyszałem, że zmieniają się przepisy, jeśli chodzi o parametry stoku, na którym mógłby zostać rozegrany puchar świata w slalomie - tłumaczy burmistrz Majcher. - Od razu pomyślałem o naszym Nosalu. Jest idealny. Trzeba jednak zmodernizować tamtejszą kolejkę. Przedstawiłem tę sprawę ministrowi sportu i zamierzam ją pilotować.
Według wstępnych szacunków, modernizacja wyciągu na Nosalu kosztowałaby kilkanaście milionów złotych. Okazuje się, że pieniądze by się znalazły. - Sam zrobiłbym modernizację, gdyby to było tylko moje, ale w cudzą własność przecież nie będę inwestował - mówi Marian Strama, współwłaściciel stacji. Do niego bowiem należy dolna część stoku i wyciąg. Górna jest własnością skarbu państwa w zarządzie TPN, a wyciąg na tym terenie należy do Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. By modernizacja doszła do skutku, wszystkie te strony muszą się dogadać - podkreśla. I dodaje, że z tym może być problem, choć wszyscy się zgadzają, że Nosal nie może zostać zamknięty i musi być zmodernizowany.
- COS jest zainteresowany, by stok na Nosalu ożył i by były tam rozgrywane imprezy rangi światowej - podkreśla Jan Walkosz--Jambor, dyrektor COS w Zakopanem. - Trzeba usiąść i podjąć rozmowy - mówi. Przekonuje, że COS jest na to gotowy. Jednak jeśli chodzi o pieniądze na inwestycje, to tego typu decyzje musiałyby zapaść na wyższym, ministerialnym szczeblu.
Jednak Strama nie wierzy w dobre intencje COS. - Od lat proponuję COS taką współpracę, a nawet, by sami określili jej zasady. I od lat nie mogę się tego doczekać - zaznacza Strama. - Nikt ze mną nie chce rozmawiać, a zamiast tego otrzymuję wypowiedzenie umowy o współpracy i to przed czasem jej wygaśnięcia. Ostatnie dostałem w lipcu. Oskarża się mnie przy tym, że to ja nie chcę modernizacji - dodaje. Strama wystąpił do ministra sportu, by mu sprzedał tę część wyciągu na Nosalu, która należy do skarbu państwa.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail