WIDEO: Tajner wierzy w kadrę skoczków narciarskich. "Będziemy mieć silną drużynę na MŚ w Falun"
Źródło: Agencja TVN, X-News
W jakim nastroju jedzie Pan na mistrzostwa świata do Falun?
W dobrym. Jako PZN zrobiliśmy wszystko, aby zawodniczki i zawodnicy byli dobrze do nich przygotowani. Wszystko dobrze wyglądało pod względem organizacyjnym i finansowym. Ostatnie sygnały z obozów treningowych naszych reprezentantów są pozytywne.
Przegląd naszych szans zacznijmy od Justyny Kowalczyk. Jakie ma Pan w stosunku do niej oczekiwania?
Przyznaję, jest sporo zagadek. Wiadomo, jak ten sezon układał się dla Justyny. Mówiąc krótko - nie najlepiej. Myślę, że nasza biegaczka postąpiła dobrze, że zrobiła sobie przerwę w startach. Odpoczęła, zregenerowała się nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Myślę, że będzie gotowa podjąć walkę w swojej koronnej konkurencji, czyli w biegu na 30 kilometrów "klasykiem".
A w sprincie?
To jest zawsze wielka loteria. Bardziej liczę na medal w sprincie drużynowym, w którym wystartuje wspólnie z Sylwią Jaśkowiec. Stały już przecież na podium w zawodach o Puchar Świata. Dochodzą nas głosy, że ze sprintu drużynowego ma jednak zrezygnować Marit Bjoergen, więc będzie nieco łatwiej.
A na co stać Jaśkowiec?
Sylwia na dobry wynik była już gotowa na igrzyskach w Soczi, ale pechowy upadek w sprincie pozbawił jej szans na wysoką lokatę. W tym roku uczyniła kolejny krok do przodu, świadczy o tym jej ostatnia dobra lokata w biegu na 10 km "łyżwą" w Oestersund. Na tym dystansie w Falun może sprawić miłą niespodziankę.
Przed igrzyskami w Soczi mówił Pan, że szanse na wysokie miejsce, nawet na medal, ma sztafeta kobieca. Podtrzymuje Pan to?
Szóste miejsce jest w naszym zasięgu. Dużo zależy od tego, w jakiej dyspozycji będą w Falun Kornelia Kubińska i Ewelina Marcisz, bo o Kowalczyk i Jaśkowiec jestem spokojny.
Wysyłamy też ekipę biegaczy. Z jakimi szansami?
Przede wszystkim liczę na sprint drużynowy i obu Maćków - Staręgę i Kreczmera. Przetarli się na igrzyskach w Soczi. Mogą być w finale. Staręga jest też coraz mocniejszy w sprincie indywidualnym, w zawodach pucharowych był już blisko finału, sęk w tym, że on woli biegać "łyżwą", a w Falun sprint indywidualny będzie rozgrywany "klasykiem".
Przejdźmy do skoków. Kamil Stoch broni tytułu mistrza świata.
Kamil jest w dobrej formie. Byłem na ostatnich treningach w Szczyrku. Skacze powtarzalnie, stabilnie, choć widać jeszcze pewne rezerwy. Wierzę, że podobnie jak dwa lata temu w Val di Fiemme, eksploduje formą na mistrzostwach. Ważne jest, aby warunki były równe dla wszystkich, bo jeśli będzie wiało, to mogą być niespodzianki.
Jego najgroźniejsi rywale?
Severin Freund i Peter Prevc. Trzeba się jeszcze liczyć z Austriakami, Norwegami. Ci ostatni zrobią jednak dobry wynik tylko wtedy, kiedy będą mieli korzystne warunki, czyli wiatr pod narty.
A inni nasi skoczkowie? Może być medal w drużynie?
Piotr Żyła i Olek Zniszczoł skaczą obecnie dobrze. Na treningu w Szczyrku coraz lepiej prezentowali się Klemens Murańka i Jan Ziobro, jest jeszcze zawsze solidny Dawid Kubacki. W Falun możemy więc mieć mocną drużynę. Na pewno nie będziemy faworytem, ale w czołowej piątce powinniśmy być. Plusem jest to, że nawet w najmocniejszych drużynach są luki, nikt nie ma zespołu złożonego z czterech bardzo dobrych skoczków.
Wysyłamy także do Falun dwójkę kombinatorów norweskich. Czy mogą coś zdziałać?
Ich ostatnie wyniki w Pucharze Kontynentalnym są obiecujące. Adam Cieślar był dwa razy w czołowej dziesiątce. Byłoby świetnie, gdyby uplasował się w czołowej dwudziestce, a stać go na to. Nie posłaliśmy na mistrzostwa do Falun drużyny, bo nie mamy jeszcze czterech równorzędnych zawodników, a skazywać ich na pożarcie nie było sensu.
Zatem ile medalowych szans ma nasza reprezentacja?
Według mnie pięć: trzy skoczkowie i dwa Kowalczyk, jeden wspólnie z Jaśkowiec.
Doświadczenie uczy, że prognozy sprawdzają się zazwyczaj w 30 procentach. Ile więc medali będzie w Falun?
Będę zadowolony z każdego miejsca na podium. Przez blisko 80 lat medali było niewiele, zdarzały się sporadycznie. Od 2001 roku od Lahti i krążków Adama Małysza można mówić o przełomie. Na każde mistrzostwa jedziemy z mocną reprezentacją, z kilkoma narciarzami światowej czołówki. I to dla mnie jako prezesa Polskiego Związku Narciarskiego jest powodem do satysfakcji.
Narciarskie MŚ w Falun - PROGRAM
Biegi narciarskie (Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Ewelina Marcisz, Kornelia Kubińska, Magdalena Kozielska, Maciej Staręga, Maciej Kreczmer, Jan Antolec, Sebastian Gazurek, Konrad Motor):
19.02 - sprinty stylem klasycznym (od godz. 15);
21.02 - bieg łączony kobiet (13), bieg łączony mężczyzn (15);
22.02 - sprinty drużynowe stylem dowolnym (12.30);
24.02 - 10 km stylem dowolnym kobiet (13.30);
25.02 - 15 km stylem dowolnym mężczyzn (13.30);
26.02 - sztafeta kobiet 4x5 km (13.30); 27.02 - sztafeta mężczyzn 4x10 km (13.30);
28.02 - 30 km st. klasycznym kobiet (13);
1.03 - 50 km st. klasycznym mężczyzn (13.30).
Skoki narciarskie (Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka, Jan Ziobro, Dawid Kubacki):
20.02 - konkurs kobiet HS 100 (18),
21.02 - konkurs mężczyzn HS 100 (18),
22.02 - konkurs mieszany HS 100 (18),
26.02 - konkurs mężczyzn HS 134 (18),
28.02 - konkurs drużynowy mężczyzn HS 134 (18).
Kombinacja norweska (Adam Cieślar i Szczepan Kupczak):
20.02 - HS 100 i 10 km (10 i 15);
22.02 - drużynowy HS 100 i 4x5 km (10 i 16);
26.02 - HS 134 i 10 km (10 i 15.15);
28.02 - sprint drużynowy HS 134 i 2x7,5 km (10 i 16).
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!