Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narciarstwo. Karolina Riemen-Żerebecka wraca na skicrossowy tor

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Rozmowa z pochodzącą z Zakopanego narciarką KAROLINĄ RIEMEN-ŻEREBECKĄ, która po ciężkim wypadku wraca do rywalizacji w Pucharze Świata.

W marcu, po wypadku podczas treningu przed mistrzostwami świata w skicrossie, doznała Pani poważnego urazu głowy i była Pani w śpiączce. Teraz pierwszy start w zawodach - w poniedziałek zacznie się rywalizacja w Pucharze Świata w Arosie. W jakiej jest Pani dyspozycji?
Dla mnie będzie to start kontrolny, traktuję go treningowo. Dopiero zobaczę, w jakiej jestem formie. To mój pierwszy występ, wcześniej jedne zawody odwołano. Na pewno nie będzie to taki poziom jak rok temu. Potrzebuję jeszcze czasu. Z dnia na dzień jest coraz lepiej, jakiś element idzie do przodu. Mam nadzieję, że do czasu igrzysk olimpijskich poprawię się na tyle, żeby móc walczyć o jak najwyższe lokaty.

Po tych wszystkich przejściach, da się jakoś porównać obecny poziom przygotowania z tym, co było wcześniej?
Ciężko powiedzieć, bo to, co mnie spotkało, to coś zupełnie innego niż kontuzja. Miałam różne problemy, na przykład z równowagą, do tej pory pojawiają się poważne zawroty głowy. Nie chcę porównywać procentowo, jak jestem przygotowana. Koncentruję się na tym, żeby pojechać jak najlepiej

Nie boi się Pani, że na starcie pojawi się jakaś blokada psychiczna? Przecież o mało co nie straciła Pani życia...
Już nie. Miałam na początku taki jeden incydent, ale został w ciągu godziny zażegnany. Wyjechałam na górę na stok i sparaliżował mnie strach, nie mogłam oddychać. Później podobnych problemów już nie było.

Wyjechałam na górę na stok i sparaliżował mnie strach, nie mogłam oddychać. Później podobnych problemów już nie było.

Po wybudzeniu ze śpiączki cały czas Pani podkreślała, że chce wrócić do wyczynowej jazdy na nartach. W ciągu tych kilku miesięcy nie pojawiła się myśl, żeby jednak dać sobie z tym spokój?
Myślałam o tym wszystkim, gdy zaczęło się źle dziać, ale nie chciałam rezygnować. Teraz koncentruję się na tym, żeby dojść do formy, psychicznie czuję się coraz lepiej. Jestem w stanie udowodnić, że wszystko jest możliwe. Ludzie pewnie się zastanawiają, czemu znów chcę jeździć w zawodach, po co mi to. W takim stanie jak byłam, fizycznym i psychicznym, już samo to, że tak szybko wróciłam, że mogę wystartować na igrzyskach olimpijskich i mam jakiś cel, bardzo mi pomaga.

Po treningach na nartach jak jest z Pani jazdą, od strony technicznej?
Są elementy do poprawy. Mam słabszą prawą stronę, ogólnie nogi, ale to kwestia czasu. Nie ma zagrożenia, że sobie nie poradzę, lecz trzeba ciężko pracować, aby przywrócić te rzeczy, które przez wypadek się "zresetowały". Mogę powiedzieć, że teraz są na dużo wyższym poziomie niż tydzień czy dwa temu. Naprawdę idzie to bardzo szybko. Mam nadzieję, że do igrzysk zdążę wszystko się unormuje.

Tej adrenaliny związanej z zawodami pewnie Pani brakowało. Najbliższy występ trzeba potraktować jako kolejny ważny krok w całym procesie rehabilitacji?
Być może. To faktycznie dla mnie osiągnięcie kolejnego celu, który wydawał się nierealny choćby jeszcze cztery miesiące temu. Nie brakowało mi chęci rywalizacji, walki, ale teraz jest coraz większa. Zdaję sobie jednak sprawę, że na razie muszę się skupić na poprawieniu tych elementów, które są do tyłu. Dlatego ten występ traktuję testowo i treningowo. Nie nastawiam się na jakiś konkretny wynik. Chcę dać z siebie wszystko, zrealizować to, nad czym pracowałam, nie powtórzyć błędów z treningów. Po prostu - pojechać szybko i poprawnie.

Jak inne rywalki patrzą na Pani powrót na tor?
Wszystkie są w szoku, nawet mnie podziwiają, że nadal chcę jeździć na nartach. Oczywiście się cieszą, kibicują mi. Nie spotkałam się dotychczas z żadną negatywną reakcją.

Rozmawiał Artur Bogacki

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska