Narodowiec od Międlara i Rybaka wiózł do Auschwitz flagę Palestyny. Został zatrzymany a potem wypuszczony na wolność

Krzysztof Adamek znany ,jako „Kaktus”, kojarzony jest ze środowiskiem narodowców, skupionych wokół byłego księdza Jacka Międlara oskarżanego o hejt i ksenofobię oraz Piotra Rybaka, skazanego m.in za spalenie kukły Żyda i znanego z zakłócania uroczystości wyzwolenia obozu Auschwitz - Birkanu w ub. roku.

Adamek (w kwietniu 2019 r. usłyszał zarzuty nawoływania nienawiści na tle różnic narodowościowych) wraz z dwójką przyjaciół, wybierał się na tegoroczne obchody kamperem. Do zdarzenia miało dojść 26 stycznia w Małopolsce na autostradzie.

"W drodze na obchody, przy bramkach na autostradzie A4, Adamek został zatrzymany.(...}. Zatrzymany został wywieziono na krakowską komendę przy ul. Zamojskiego" - poinformował w poniedziałek rano, związany z narodowcami portal.

"Adamka zatrzymały trzy wozy policyjne, ponieważ ten miał nie zapłacić 100 złotych jakiejś zaległej grzywny. Jechał do Oświęcimia by upomnieć się o pamięć o pomordowanych Polakach, zasygnalizować że od 1945 roku w obozach koncentracyjnych sowieci mordowali Żołnierzy Wyklętych oraz, planował, z flagą Palestyny w ręku, stanąć w obronie mordowanych cywilów znajdujących się pod okupacją izraelską" - napisano.

W obronę wziął Adamka Jacek Międlar, który w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, przekonuje, że to bliżej nieokreślony "spisek" dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego, który wcześniej krytycznie wyrażać się miał o działalności Adamka, Międlara, Rybaka i ich współpracowników.

75 - rocznica wyzwolenia obozu. Relacja z uroczystości

Jak ustaliliśmy, Krzysztof Adamek wyszedł już jednak na wolność.

Według informacji z komisariatu autostradowego wczoraj około godziny 17.20, w pobliżu bramek autostradowych został zatrzymany do kontroli drogowej kierowca kampera. Kierowca był poszukiwany na podstawie sądowego zarządzenia do odbycia 2 dni aresztu za popełnione wykroczenie. Został przewieziony na komisariat V (jednostka poszukująca), jednak po wpłaceniu grzywny przez członka rodziny został tego samego dnia zwolniony - potwierdza mł. insp. Sebastian Gleń Rzecznik Prasowy, komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Najprawdopodobniej Adamek i jego znajomi przebywają teraz w okolicy Muzeum Auschwitz - Birkenau, gdzie trwają uroczystości.