Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauka poszła w las i do internetu

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Przemek Franczak
Przemek Franczak fot. Andrzej Banaś
Są dziecięce pytania, których rodzice się boją. Czasem wręcz panicznie. Padają zawsze znienacka, wprawiając dorosłych w stupor, a w najlepszym razie w zakłopotanie. Paraliżują, otępiają, wykrzywiają mięśnie twarzy w bezrozumnym paroksyzmie. Hm, jakby ci to, kochanie, wyjaśnić - tyle jedynie mamy zaprogramowane, dalej trzeba improwizować. No więc ja też dostałem takie pytanie - na razie jedno - na które nie byłem w ogóle przygotowany, ba, związany z nim lęk był wcześniej nieuświadomiony. Bo jakby był, to może byłbym zwarty i gotowy w godzinie zero. To pytanie właśnie ostatnio padło.

- Tato, jak się dzieli w słupku?

Już przy głosce "p" w słowie "słupek" poczułem, jak zaczynają spalać mi się synapsy, krew uderza do głowy, a oczy samowolnie stają się ilustracją przysłowia "patrzy jak cielę w malowane wrota".

Do tej pory śpiewająco przeszedłem przez wszystkie - rzekomo - najtrudniejsze dla rodzica zagadnienia, których naturę próbują zgłębiać dzieci. Śmierć, życie, stworzenie, sens istnienia, prokreacja, a nawet medyczne szczegóły porodu - bez zająknięcia i uników odpowiadałem na wszystkie pytania, choć - jak pewnie się domyślacie - akurat sensu istnienia nie udało mi się wystarczająco precyzyjnie wskazać. Łudzę się, że przeszło to niezauważone. No dobrze, sens życia sensem życia, bułka z masłem, ale dzielenie w słupku?!

- Tato, pomóż, jak się dzieli w słupku? - pytanie zostało powtórzone.

Próba szybkiego ogarnięcia się nie przyniosła żadnego skutku, szukanie nieocenionej w takich sytuacjach matki dziecka też było bezcelowe; akurat nie było jej pod ręką. - Noooo, normalnie - odpowiedziałem niepewnie, jednocześnie próbując zapanować nad galopadą myśli, których motywem przewodnim było zdanie: dżizas, jak się dzieli w słupku?

Dżizas jednak nie pomógł, zdruzgotany swoim wtórnym analfabetyzmem, usiadłem obok spoglądającej na mnie z ufnością i wielką wiarą w ojcowskie możliwości piątoklasistki. Zajrzeliśmy razem do zeszytu i... Hm, i jeszcze bardziej nie pamiętałem, jak się dzieli w słupku.

- A pani, ekhm, nie tłumaczyła tego na lekcji? Zrób tak, jak było na lekcji - zagrałem sprytnie, ale nieskutecznie. Siedzieliśmy tak w milczeniu, wiercąc wzrokiem dziurę w kratkowanej kartce, aż wreszcie dyskretnie wycofałem się do łazienki i na smartfonie wklepałem w wyszukiwarkę "jak się dzieli w słupku". O dzięki ci, święta technologio. Ojciec w końcu nie może zawieść.- No i jak? Przypomniałaś sobie? Nie? To zaraz ci wszystko wyjaśnię.

To jednak prawda, że dzięki dzieciom można się wiele nauczyć. Mówię wam, dzielenie w słupku jest banalnie proste.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska