- Tato, jak się dzieli w słupku?
Już przy głosce "p" w słowie "słupek" poczułem, jak zaczynają spalać mi się synapsy, krew uderza do głowy, a oczy samowolnie stają się ilustracją przysłowia "patrzy jak cielę w malowane wrota".
Do tej pory śpiewająco przeszedłem przez wszystkie - rzekomo - najtrudniejsze dla rodzica zagadnienia, których naturę próbują zgłębiać dzieci. Śmierć, życie, stworzenie, sens istnienia, prokreacja, a nawet medyczne szczegóły porodu - bez zająknięcia i uników odpowiadałem na wszystkie pytania, choć - jak pewnie się domyślacie - akurat sensu istnienia nie udało mi się wystarczająco precyzyjnie wskazać. Łudzę się, że przeszło to niezauważone. No dobrze, sens życia sensem życia, bułka z masłem, ale dzielenie w słupku?!
- Tato, pomóż, jak się dzieli w słupku? - pytanie zostało powtórzone.
Próba szybkiego ogarnięcia się nie przyniosła żadnego skutku, szukanie nieocenionej w takich sytuacjach matki dziecka też było bezcelowe; akurat nie było jej pod ręką. - Noooo, normalnie - odpowiedziałem niepewnie, jednocześnie próbując zapanować nad galopadą myśli, których motywem przewodnim było zdanie: dżizas, jak się dzieli w słupku?
Dżizas jednak nie pomógł, zdruzgotany swoim wtórnym analfabetyzmem, usiadłem obok spoglądającej na mnie z ufnością i wielką wiarą w ojcowskie możliwości piątoklasistki. Zajrzeliśmy razem do zeszytu i... Hm, i jeszcze bardziej nie pamiętałem, jak się dzieli w słupku.
- A pani, ekhm, nie tłumaczyła tego na lekcji? Zrób tak, jak było na lekcji - zagrałem sprytnie, ale nieskutecznie. Siedzieliśmy tak w milczeniu, wiercąc wzrokiem dziurę w kratkowanej kartce, aż wreszcie dyskretnie wycofałem się do łazienki i na smartfonie wklepałem w wyszukiwarkę "jak się dzieli w słupku". O dzięki ci, święta technologio. Ojciec w końcu nie może zawieść.- No i jak? Przypomniałaś sobie? Nie? To zaraz ci wszystko wyjaśnię.
To jednak prawda, że dzięki dzieciom można się wiele nauczyć. Mówię wam, dzielenie w słupku jest banalnie proste.
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!