W pobliżu autokaru, którym na mecz Ligi Mistrzów z Monaco jechali piłkarze Borussii Dortmund, doszło do trzech wybuchów. W wyniku jednego z nich najpoważniejszych obrażeń doznał Marc Bartra, który ma już za sobą operację nadgarstka. W Dortmundzie był wtedy także selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka wraz z Tomaszem Iwanem.
- To były wstrząsające wydarzenia. Niestety żyjemy w takich czasach, gdzie nikt nie może czuć się bezpieczny. Widać było w trakcie spotkania, że przeżycia z autokaru wciąż w nich tkwiły. Wydaje mi się, że mecz nie powinien być rozgrywany następnego dnia. Trudno przejść tak szybko do porządku dziennego - powiedział dyrektor reprezentacji ds. organizacyjnych.
Kibice Borussii przyjęli pod dach fanów Monaco. Kapitalna ak...