W Filipowicach koło Zakliczyna trwa usuwanie skutów gwałtownej burzy, która w niedzielne popołudnie przetoczyła się przez wieś. Z jednego z domów wiatr zerwał część dachu oraz uszkodził jedną ze ścian. Gwałtownym podmuchom nie oparła się także altana na sąsiedniej posesji oraz ponad 400-letni dąb, będący pomnikiem przyrody, który rósł obok miejscowego kościoła. W ciągu kilkuminutowej nawałnicy połamanych zostało mnóstwo drzew w sadach, uszkodzone zostały napowietrzne linie telefoniczne i elektryczne. Wieś do późnego wieczora była pozbawiona prądu.