- To był dla nas trudny mecz. Pierwsze 15-20 minut nie było dobre w naszym wykonaniu, nie mieliśmy dobrych okazji i wolno graliśmy. Potem stworzyliśmy sobie kilka dobrych szans, w drugiej połowie zdominowaliśmy spotkanie, ale nie zdobyliśmy bramki – podsumował niedzielne spotkanie trener Lecha, Nenad Bjelica.
Piłkarze z Poznania mają jeszcze wiele do nadrobienia, aby wejść na właściwe tory. Kiedy to może nastąpić? - Mamy wielu nowych zawodników i musimy ciągle pracować. Jestem pewny, że drużyna ma umiejętności, by grać lepiej i tak będzie. Wiemy, że drużynie brakuje szybkości, w kolejnym tygodniu skończymy przygotowania, a wtedy już zespół będzie grał lepiej – tłumaczył nie najlepszy początek sezonu chorwacki szkoleniowiec.
Lechici nie mają czasu na odpoczynek. W poniedziałek na Inea Stadionie podejmą norweskie Haugesund. Będzie to rewanżowe spotkanie drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu Kolejorz przegrał 2:3. Jeśli w Poznaniu marzą o awansie do kolejnej rundy to muszą za cztery dni stanąć na wysokości zadania.