To pierwsza wygrana krakowianki w Connecticut Open (w tym roku pula nagród wynosiła 761 tys. dolarów). - Dziękuję za przyznanie dzikiej karty. Na pewno wrócę tu za rok - powiedziała Polka, gdy otrzymała puchar. Na start w New Haven zdecydowała się w ostatniej chwili i teraz nie żałuje tej decyzji.
Początkowo wydawało się, że sobotni mecz nie dostarczy żadnych emocji. Radwańska prowadziła 5:0 i dopiero wtedy rozluźniła się, tracąc pierwszego gema. Drugi set rozpoczęła znacznie gorzej, przegrywając 0:2. Switolina przyjęła warunki krakowianki i wdała się z nią w długie wymiany, z których wiele kończyło się na jej korzyść.
Ukrainka znacznie podniosła poziom swojej gry, już nie myliła się tak często. Sprawiła sporo kłopotów rywalce i przy stanie 6:5 była bliska doprowadzenia do trzeciego seta. Wtedy jednak Radwańska wygrała cztery piłki z rzędu i o wyniku rozstrzygnął tie-break.
Polka otrzymała czek na 130 tys. 300 dolarów. To jej drugi triumf w tym roku i dobry prognostyk przed rozpoczynającym się w poniedziałek wielkoszlemowym US Open. Starsza z sióstr Radwańskich jest w znacznie lepszej formie, niż na początku sierpnia, gdy szybko odpadła z igrzysk w Rio de Janeiro.
Finał gry podwójnej: Sania Mirza (Indie, 2) / Monica Niculescu (Rumunia, 2) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) / Chia-Jung Chuang (Tajwan) 7:5, 6:4.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o tenisie