https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie 500 plus, ani trzynastek dla emerytów bez wzrostu gospodarki. Cały rząd musi być resortem rozwoju. Po XII Forum Przedsiębiorców

Zbigniew Bartuś
Polska może rosnąć, jeśli rosnąć będą firmy. Tylko wtedy nie zabraknie pieniędzy na emerytury i renty oraz zasiłki, jak 500 plus i inne transfery socjalne. W interesie państwa leży więc wspieranie przedsiębiorców, a nie rzucanie im kłód pod nogi. To generalny wniosek z XII Forum Przedsiębiorców Małopolski, zorganizowanego w Tauron Arenie przez Dziennik Polski i Gazetę Krakowską we współpracy z Ministerstwem Rozwoju i z udziałem szefowej tego resortu, Jadwigi Emilewicz.

WIDEO: Barometr Bartusia

„Sprawiedliwe dzielenie” – to hasło stało się kluczem do wyborczych sukcesów. Oznacza przekazywanie przez rząd pieniędzy do grup, którym wcześniej wiodło się gorzej. Ale rząd ma nie ma żadnych własnych pieniędzy - tylko te, jakie wypracują przedsiębiorcy i ich pracownicy.

Tę starą prawdę przypomnieliśmy podczas XII Forum Przedsiębiorców Małopolski, zorganizowanego w Tauron Arenie przez Dziennik Polski i Gazetę Krakowską we współpracy z Ministerstwem Rozwoju, Urzędem Marszałkowskim, Małopolską Agencją Rozwoju Regionalnego, czołowymi organizacjami gospodarczymi i Okręgową Izbą Radców Prawnych.

Do chóru przedsiębiorców dołączyli: Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju, oraz wicemarszałek Małopolski Łukasz Smółka. Przyznali, że to głównie przedsiębiorcom i ich pracownikom Polska zawdzięcza najszybszy w ostatnim trzydziestoleciu wzrost PKB w Europie.
Podkreślali, że dziś najważniejsze jest podtrzymanie rozwoju polskich firm. Jak to zapewnić? Jakie bariery należy usunąć spod nóg ludzi biznesu, menedżerów i pracowników, jakiego wsparcia im udzielić i na co?

Zarówno minister Emilewicz, jak i wicemarszałek Smółka zadeklarowali rzecz bardzo ważną: o pomysły i propozycje zapytają najpierw przedsiębiorców i pracodawców, a potem – na każdym etapie przekuwania owych pomysłów w konkretne rozwiązania – będą je z zainteresowanymi dogłębnie konsultować.

W minionej kadencji każda inicjatywa MPiT podejmowana była i rozwijania właśnie w ten sposób. Zaowocowało to wieloma regulacjami z dawna oczekiwanymi przez przedsiębiorców i korzystnymi dla nich, jak Konstytucja biznesu, ustawa o sukcesji, pakiety ułatwień i uproszczeń, mały ZUS. Przedsiębiorcy dziękowali też minister Emilewicz za skuteczne interwencje w sprawach zgłoszonych podczas poprzednich edycji naszego Forum i na naszych łamach.

Wyzwanie numer jeden: brak pracowników. Rządzie, nie demotywuj do roboty!

Chwaląc działania minister Emilewicz wszyscy podkreślali jednak, że w podobny – prorozwojowy i proprzedsiębiorczy - sposób winien działać cały rząd. A tak dotąd nie było. To groźne, bo wyzwania i zagrożenia, z jakimi muszą się dziś mierzyć polscy przedsiębiorcy, są zbyt wielkie i poważne, by dało się im sprostać przy pomocy jednego, nawet tak kluczowego, resortu, jak Ministerstwo Rozwoju.

Firmom w Polsce dotkliwie brakuje pracowników, rosną koszty zatrudnienia - oraz inne, m.in. energii, co wynika z polityki energetycznej państwa. Brak pracowników jest efektem zmian demograficznych (tylko w tym roku wiek emerytalny osiągnie ponad 650 tys. Polek i Polaków, a w dorosłość wkroczy 360 tys.), ale też wyraźnie osłabionej w ostatnich latach motywacji do pracy. Wedle GUS, w II kwartale tego roku na 100 pracujących Małopolanek powyżej 15 roku życia przypadało 112 niepracujących.

Czym to grozi? Ano tym, że firmy nie zrealizują kontraktów, a przy lawinowym wzroście kosztów – utracą konkurencyjność. Odpowiedzią rozwiniętych gospodarek na to jest: zachęcanie do pracy własnych obywateli, w tym kobiet i seniorów, automatyzacja i robotyzacja, innowacyjność oraz zatrudnianie cudzoziemców. W trzech pierwszych dziedzinach ewidentnie nie jesteśmy orłami Europy. W ostatniej wiedliśmy prym, ale to się właśnie zmienia – a to dlatego, że w innych krajach deficyt pracowników także narasta i rządy rewolucjonizują politykę migracyjną, by przyciągnąć fachowców z zewnątrz.

Automaty, cudzoziemcy, zachęty dla biernych

Stąd generalny apel do nowego rządu, by swą polityką społeczno-gospodarczą (i płynącym z mównic przekazem) nie demotywował Polaków do pracy. Apel drugi: nie można już dłużej uciekać od polityki migracyjnej: musimy ustalić, ile i jakich cudzoziemców będą potrzebowali polscy przedsiębiorcy i jak te kadry przyciągnąć w warunkach zaostrzającej się globalnej konkurencji. Apel trzeci: potrzeba planu automatyzacji i robotyzacji Polski wskazującego, gdzie zastąpienie ludzkiej pracy jest w najbliższych latach możliwe i opłacalne, a gdzie się nie uda lub nie ma sensu. Apel czwarty: planując upowszechnienie rozwiązań opartych na nowych technologiach i sztucznej inteligencji nie wolno nam zapomnieć o tym, by nadążały za tym kompetencje przedsiębiorców i ich pracowników; musimy zatem zainwestować grube miliardy w podnoszenie wiedzy i doskonalenie umiejętności, a często wręcz nabywanie nowych. Dziś jedyną pewną rzeczą jest zmiana, co wymaga od pracodawców i pracowników uczenia się przez całe życie.

Bez szybkiej odpowiedzi rządu na powyższe apele i wyraźnej poprawy na tych wszystkich polach grozi nam bolesny upadek z podium najszybciej rosnących krajów Europy. Każdy z poruszonych na Forum wątków będziemy rozwijać w kolejnych publikacjach – w formie konkretnych postulatów, a czasem gotowych rozwiązań. Trafią one do Jadwigi Emilewicz i premiera Mateusza Morawieckiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

500 należy ograniczyć, gdyż obecnie jest to absurd. Powinny z tego programu być wyłączone wszystkie zamożne rodziny, a także (bez względu na dochody) miasto Kraków, albowiem gród Kraka jest miastem przeludnionym (jedynym w Polsce) i przez nadmiar ludności życie w mieście nie jest komfortowe (korki uliczne, zgiełk, choroby zakaźne, chamstwo - zwłaszcza ludności napływowej itd.). Kraków powinien mieć zarówno mniej ludności, jak i mniejszy obszar. Mówi się o aktywizacji seniorów - nie zawsze to jest słuszne, gdyż nieraz dochodzi do takich absurdów, ze pracują schorowani 80-letni starcy, i to nieraz dojeżdżając pociągiem kilkaset kilometrów do innego województwa i w skrajnych przypadkach bywa, że taka osoba po 80-ce … umiera po drodze do pracy (był tak, gdyż jechał do pracy 85-letni profesor uniwersytetu. Raczej trzeba doprowadzić do tego, by mniej osób studiowało i wcześniej wchodzili na rynek pracy. Pozwalniać ludzi wykonujących prace biurowe, gdyż z takiej "pracy" nikt nie ma pożytku a te posadki są obciążeniem dla gospodarki narodowej. Ludzie pracujący za biurkiem powinni stanowić wąski marginesem ogółu zatrudnionych a u nas jest tego coraz więcej a np. w Krakowie stanowią oni … większość pracujących (to jest patologia do kwadratu). Powinno się walczyć z biurokracją i pozwalniać z posad ludzi zza biurek. Już więcej pożytku ma kraj z pracujących łopatą niż z p... dzenia w stołki i przybijania pieczątek. Niestety, to ludzie zza biurek zarabiają więcej od fizycznych zamiast mniej, a pracownik biurowy to jest darmozjad. Burzyć biurowce!!! W ogóle to uważam, że prędzej powinno być dopuszczalne, by pracowała osoba w wieku 16 lat, niż np. w wieku 80 lat (80-latek to jest niemalże wrak).

O
Obu

Niech postawią więcej budynków, będzie więcej się wtedy was opodatkuje osly.

y
yoori
21 listopada, 07:47, Gość:

Zabrać to pincet niech się za robote wezmą nieroby a nie tylko gotowe brać

Idź lep te piersi lepiej

Z
Znaczny...
21 listopada, 7:47, Gość:

Zabrać to pincet niech się za robote wezmą nieroby a nie tylko gotowe brać

Przypomnij sobie "gość" to co napisałeś jak będziesz leżał sparaliżowany i karmiony przez rurkę po wypadku, lub udarze mózgu!

Do refleksji!

G
Gość

Zabrać to pincet niech się za robote wezmą nieroby a nie tylko gotowe brać

G
Gość

A przedsiebiorcy to niby kim sa? I co takiego wielkiego robia? Przeciez oni nawet podatkow nie placa wiec skad wymysl ze sa tacy wazni. Bzdury totalne. Podatki w polsce placa pracownicy vat, pit, akcyzy. Przedsiebiorcy placa najmniej citu. Nie to nie genialny przedsiebiorca rozwija gospodarke, a wyksztalcony pracownik nie bedzie wykwalifikowanych pracownikow to nie bedzie rozwoju. Jak w szkolach nie zrobimy 5h angielskiego tygodniowo, matematyki 5h fizyki 3h tygodniowo chemi 3h tygodniowo informatyki 2h tygodniowo i biologi 3h tygodniowo to nie bedzie rozwoju. Trzeba ograniczyc ilosc polskiego i innych [wulgaryzm]. Warto tez rysunek odreczny wprowadzic bo to rozwija kreatywnosc.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska